Legia rządzi w Warszawie - relacja z derbów stolicy

Legia Warszawa pokonała lokalnego rywala Polonię. Niedzielne spotkanie było meczem walki, jednak to gospodarze cały czas mieli przewagę i mogli prowadzić większą ilością bramek. Jedynego, samobójczego gola pojedynku zdobył Sadlok.

Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo agresywnie, chociaż wbrew przewidywaniom, Ariela Borysiuka pauzującego za kartki nie zastąpił Janusz Gol lecz Alejandro Cabral, który nie jest znany z ostrej gry. Legia ruszyła od razu do ataku i już w 3. minucie Jakub Wawrzyniak uderzał niecelnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Sześć minut później doszło do nieporozumienia Wojciecha Skaby z Marcinem Komorowski, który pozwolił na to, aby stojący za nim Artur Sobiech kopnął piłkę, która odbiła się od bramkarza.

Chwilę później odważnie w pole karne wpadł Mirosław Radović, jednak Łukasz Tosik zabrał mu piłkę, choć Serb domagał się karnego. W kolejnej akcji dał o sobie znać Michał Kucharczyk, grający jako lewo skrzydłowy oddał mocny strzał, który z problemami obronił Sebastian Przyrowski. Ponownie górą w pojedynku tych dwóch graczy był bramkarz Polonii, który odbij piłkę po strzale Kucharczyka głową z pięciu metrów.

W 26. minucie po kolejnym wywalczeniu piłki w środku pola przez Legię piłkę do Michała Hubnika podał Radović, a Czech pokonał golkipera gości. Piłka lecąc do bramki odbiła się jeszcze od piersi Macieja Sadloka. Na bramkę Wojskowych strzałem w Skabę zza pola karnego odpowiedział Daniel Gołębiewski. Na dziesięć minut przed przerwą strzał głową na bramkę Czarnych Koszul oddał Hubnik.

W 39. minucie groźnie było tym razem w polu karnym Legionistów. Adrian Mierzejewski zdążył do piłki przed Skabą, jednak stracił na chwilę kontrolę nad futbolówką i nie zdecydował się na strzał z dużego kąta do pustej bramki, tylko wycofał piłkę pod nogi rywala.

Po przerwie gospodarze nie ustawali w atakach. Jakub Rzeźniczak tuż po zmianie stron znalazł się w polu karnym Polonii, minął obrońcę i z kilku metrów nie zdołał pokonać Przyrowskiego. To jednak nic w porównaniu z niemocą strzelecką w innej sytuacji Hubnika, który najpierw uderzył z 5 metrów główką w bramkarza, a potem trafił z mniejszej odległości w leżącego golkipera. W kolejnych minutami gra się wyrównywała i do głosu zaczęła dochodzić Polonia.

W 75. minucie niepewnie interweniował Skaba, jednak obrońcy wybili piłkę. Dariusz Pietrasiak również miał szansę na zdobycie gola, jednak zanim zdążył oddać strzał piłkę przejął jeden z Legionistów. Do końca spotkania Legia przeprowadziła wiele kontrataków, jednak nad tym piłkarze trenera Macieja Skorży muszą jeszcze popracować. Goście z Konwiktorskiej swoich szans upatrywali głownie w stałych fragmentach gry, jednak nie wiele z tego wychodziło.

Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)

1:0 - Sadlok (sam.) 26'

Składy:

Legia: Skaba - Rzeźniczak, Astiz, Komorowski, Wawrzyniak, Manu, Vrdoljak, Cabral (52' Gol), Kucharczyk (88' Ogbuke), Radović (90 +2' Wolski), Hubnik.

Polonia: Przyrowski - Cotra, Jodłowiec, Sadlok, Tosik, Trałka, Rachwał (64' Pietrasiak), Janusz Gancarczyk (46' Adamović), Bruno (73' Wszołek), Mierzejewski, Sobiech.

Żółte kartki: Kucharczyk, Rzeźniczak, Vrdoljak (Legia) oraz Tosik, Rachwał, Pietrasiak, Adamović (Polonia).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 23 000.

Ocena Legia Warszawa: 4.0 - Legia rozegrała jedno z lepszych spotkań tego sezonu. Była agresywna, szybko rozgrywała piłkę i stwarzała sytuację. Mimo tego ilość niewykorzystanych sytuacji nie pozwoliła na wyższą ocenę.

Ocena Polonia Warszawa: 2.5 - Poloniści zostali zepchnięci do defensywy przez Wojskowych i nie potrafili sobie z tym poradzić. Bez bramkarza Przyrowskiego wynik meczu byłby o wiele wyższy.

Źródło artykułu: