Środa w Serie A: Moggi przeprasza Juventus, Del Piero liczy na mobilizacje

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Luciano Moggi zaatakował Massimo Morattiego i zarazem przeprosił Juventus, Alessandro Del Piero uważa, że piłkarze Juve muszą więcej pracować niż mówić, a Samuel Eto’o uważa, że wraz z przybyciem do Interu Leonardo powrócił spokój.

Del Piero zagra od pierwszej minuty?

Alessandro Del Piero przeciwko AC Cesenie prawdopodobnie zagra od pierwszej minuty. Tym samym kapitan Starej Damy ma wrócić do łask trenera Luigi Del Neriego.

W ostatnich pięciu pojedynkach popularny Pinturicchio za każdym razem rozpoczynał spotkanie na ławce rezerwowych, a w czterech z nich ostatecznie pojawiał się na placu gry.

Van Gaal poprowadzi Juventus?

Po zakończeniu sezonu Louis van Gaal pożegna się z posadą szkoleniowca Bayernu Monachium. Strony doszły do porozumienia odnośnie warunków rozwiązania umowy. Holender długo bez pracy jednak nie będzie.

Jak donoszą europejskie media, w kolejce po tego doświadczonego szkoleniowca ustawiły się już Juventus Turyn i Chelsea Londyn. Stara Dama w tym sezonie radzi sobie bardzo słabo i wydaje się, że odejście Luigi Del Neriego jest nieuniknione. The Blues również zawodzą i posada Carlo Ancelottiego wisi na włosku.

Alessandro Del Piero: Mówić mniej, robić więcej

Alessandro Del Piero jest zdania, że lepiej mniej mówić, a więcej robić. Właśnie taki komunikat wystosował kapitan Starej Damy na swojej oficjalnej stronie internetowej.

- Witam przyjaciele. Jak mogliście zauważyć, ostatnimi czasy zdecydowanie mniej mówiłem niż zazwyczaj, ale są takie chwile, w których po prostu lepiej mniej mówić i więcej robić. Oczywiście mam tutaj na myśli sytuację, w której się aktualnie znajduje Juventus - powiedział.

- Powiedziałem już to przed meczem z Milanem i nadal uważam, że musimy codziennie trenować w Vivonio, by wyjść z tej sytuacji. Musimy wraz z kolegami być zjednoczeni. Dziękuję wam kibicom, za miłość i bliskość którą odczuwam i zapewniam, że jest to dla mnie bardzo ważne - dodał.

Luciano Moggi: Przepraszam Juventus

Luciano Moggi zasugerował, że ujawnienie tylko 40 tysięcy rozmów ze 170 tysięcy było celowym działaniem. Zdaniem byłego dyrektora generalnego Juve ciekawostką jest fakt, że zatajono te dotyczące m.in. Interu Mediolan.

- Moratti powiedział, że rozmowy dotyczące Interu są śmieszne? Może on nie czytał treści rozmów, które zostały przechwycone i nie wie, kto nazywał swoje biuro Tavaroli wraz z Facchettim i Ciprianim. Początkowo było 170 tysięcy rozmów, a ujawniono tylko 40, a mianowicie te, które dotyczyły Juventusu, nie dziwię się, że dla wszystkich innych pozostałe były bez znaczenia - powiedział.

- Nie mają znaczenia nawet słowa wypowiedziane przez Facchettiego do Bertiniego w 2006 roku jeszcze przed meczem Pucharu Włoch: "Pozwól nam wygrać mecz Pucharu Włoch z Cagliari" i jak możemy sprawdzić, Inter później wygrał nie tylko ten mecz, ale i rozgrywki. Nawet nie mają znaczenia kiedy te słowa zostały wypowiedziane: "Moratti powinien dać ci prezent". Istotne jest to, że klub bronił się zatajając to - dodał.

- Czy wrócę do Juventusu? Czuję się tak dobrze, że nie myślę o tym. Przepraszam Juventus. Chciałem oglądać mecz z Milanem, ale potem moja rodzina mnie poinformowała, że nie mogę tego zrobić i nie mogłem przyjechać. Ale dziękuję kibicom, za to że cały czas wierzą we mnie. Wykonałem w Juventusie dobrą pracę - zakończył.

Antonio Nocerino: Nigdy nie uciekam

Antonio Nocerino zapewnił, że nie ma zamiaru odchodzić z US Palermo, co zarazem oznacza, że nie trafi do SSC Napoli. Pomocnik wydaje się być przekonany, że właśnie na Sycylii jest jego miejsce.

- Nie ucieknę. Nigdy tak nie robię. Jestem przyzwyczajony do brania odpowiedzialności za swoje występy - powiedział.

- Nigdy nie powiedziałem, że chcę odejść. Chyba mówię wyraźnie: Chcę zostać w Palermo, tu gdzie mieszkam i gdzie mieszka moja rodzina. Małżeństwa tworzą pary, a ja nigdy nie chcę odejść - dodał.

Samuel Eto'o: W piłce wszystko jest możliwe

Inter Mediolan w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przegrał u siebie z Bayernem Monachium 0:1, ale Kameruńczyk Samuel Eto'o wierzy, że on i jego koledzy w rewanżu odwrócą losy awansu.

- W piłce wszystko jest możliwe. Musimy gonić wynik, ale mamy podstawy, by wierzyć, że w Niemczech odwrócimy ten niekorzystny wynik - powiedział.

Inter ostatnimi czasy gra bardzo dobrze. W niedzielę rozbił FC Genoę 5:2. Eto'o nie ma wątpliwości, że spora w tym zasługa trenera. - Przybycie Leonardo wiele ułatwiło. Odkąd jest on, powrócił spokój. On rozumie nasze potrzeby. Każdy zawodnik chciałby niewiele trenować i grać jak najwięcej - dodał.

- Walka o scudetto? Tracimy do Milanu pięć punktów, ale niebawem bezpośredni mecz. Sądzę, że to będzie otwarta walka do 36 lub 37 kolejki - zakończył.

Aquilani już w pełni sił

Alberto Aquilani, który znalazł się w kadrze na mecz z AC Milanem, ale ostatecznie został odesłany na trybuny jest już w pełni sił i powinien wystąpić w konfrontacji z AC Ceseną.

Mając na uwadze kontuzje wielu zawodników w szeregach Starej Damy wydaje się, że u boku Aquilaniego w środku pomocy wystąpi Claudio Marchisio.

Juventus przegrał trzy ostatnie spotkania i jeśli polegnie także w rywalizacji z beniaminkiem, to Luigi Del Neri najprawdopodobniej straci pracę.

Quagliarella wróci na ostatnie kolejki?!

Fabio Quagliarella wraca do zdrowia w zdecydowanie szybszym tempie niż się spodziewano i niewykluczone, że pojawi się na placu gry jeszcze w tym sezonie! Chociaż wcześniej nikt w to nie wierzył, to teraz taki scenariusz wydaje się być bardzo realny.

Piłkarz zerwał wiązadła kolanowe 9 stycznia bieżącego roku podczas spotkania z FC Parmą. Po tym wydarzeniu nikt nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że napastnika czeka co najmniej półroczna absencja, a tymczasem jak się okazuje jego ogromna chęć powrotu na ligowe boiska spowodowała, że rehabilitacja przebiega lepiej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać i Włosi już spekulują, że Quagliarella pojawi się na boisku podczas ostatnich kolejek Serie A.

- Mój stan zdrowia poprawia się z dnia na dzień. Jestem bardzo skupiony na swoich kolanach i teraz mam już tylko pozytywne uczucia. Ta kontuzja najwyraźniej była moim przeznaczeniem. Każdą przeszkodę można jednak pokonać swoim charakterem. Ja miałem szczęście, że mogłem liczyć na odpowiedzialny personel medyczny, który wspiera mnie prawie 24 godziny na dobę - powiedział piłkarz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)