Pierwszy raz Białej Gwiazdy - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Widzew Łódź

W sobotnim spotkaniu 18. kolejki ekstraklasy z Widzewem Łódź Wisła Kraków pierwszy raz w tym sezonie będzie bronić pozycji lidera tabeli. Biała Gwiazda wskoczyła na ligowy szczyt dzięki swoim dwóm zwycięstwom i wiosennym wpadkom Jagiellonii Białystok.

W pierwszych dwóch kolejkach rundy rewanżowej krakowianie wygrali z Arką Gdynia (1:0) oraz Ruchem Chorzów (3:1) i to wystarczyło do zdetronizowania mistrza jesieni, który zremisował z Ruchem i Śląskiem Wrocław. - W tym momencie to inni muszą nas gonić. Teraz my jesteśmy liderem, a to oznacza, że drużyna idzie w dobrą stronę - cieszył się po spotkaniu z Niebieskimi trener Wisły, Robert Maaskant.

Holenderski szkoleniowiec nie może narzekać. W zespole nie ma żadnych nowych kontuzji i nikt nie pauzuje za kartki. Poza składem jest jedynie przechodzący rehabilitację Rafał Boguski. Na początku tygodnia nie trenowali co prawda Wojciech Łobodziński, Michaił Siwakow i Radosław Sobolewski, ale nic nie stoi na przeszkodzie ich występowi w sobotę. W porównaniu z meczem z Ruchem Maaskant może dokonać jednej zmiany w wyjściowym składzie i bezbarwnego Siwakowa zastąpić Tomasem Jirsakiem, który miał duży udział w ostatnim zwycięstwie. - Rywalizacja w zespole jest duża i mogę zrobić zmiany - dać szansę gry lepszym w tym momencie zawodnikom albo zmienić coś ze względów taktycznych - tłumaczy opiekun drużyny z Reymonta 22.

Z kilkoma ubytkami zmaga się natomiast trener Widzewa, Czesław Michniewicz. W Krakowie nie będzie mógł skorzystać z Przemysława Oziębały, Krzysztofa Ostrowskiego i Prejuce Nakoulmy. Do jego dyspozycji będzie już natomiast Ben Radhia, który z Koroną Kielce (3:1) pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. W kadrze na spotkanie nie znalazł się natomiast Bruno Pinheiro. Debiutu może natomiast doczekać się reprezentant Łotwy, Jurijs Żigajevs, którego Michniewicz pierwszy raz zabrał na mecz ligowy.

Kilkanaście dni temu Wisła przegrała u siebie 0:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Górale zaskoczyli krakowian odważną grą i wysokim pressingiem. Trener Michniewicz zamierza podobnie nastawić swój zespół na sobotę: - Należy zmusić Wisłę do biegania, ponieważ jeśli nastawimy się tylko na odbieranie i wybijanie piłki, to nie wróży to szans na jakikolwiek sukces.

Widzewiacy nie wygrali poza Łodzią od 2. kolejki i meczu z Koroną, a ostatnie punkty na wyjeździe zdobyli 1 października z Polonią Bytom. - Nie jesteśmy zdania, że te wyjazdowe porażki to powtarzalność i że jesteśmy słabi. Walka o utrzymanie wyniku 0:0 i murowanie bramki nie przyniesie zwycięstwa nigdy. Nie jedziemy po najniższy wymiar kary przegrywając po ładnej grze. Zawsze chcemy wygrywać i strzelać bramki - taki jest nasz cel - zapowiada Michniewicz.

Będzie to trzeci pojedynek tych drużyn w bieżącym sezonie. Oba poprzednie po 1:0 wygrała Wisła. Najpierw pokonała Widzew na jego terenie w meczu ligowym, a później u siebie w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski.

Wisła Kraków - Widzew Łódź / 11.03.2011 godz. 18:15

Przewidywane składy:

Wisła Kraków: Pareiko - Czikosz, Jaliens, Bunoza, Paljić - Jirsak, Sobolewski, Melikson - Kirm, Genkow, Małecki.

Widzew Łódź: Mielcarz - Ben, Madera, Szymanek, Dudu - Budka, Panka, Broź, Grischok - Dzalamidze, Sernas.

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Zamów relację z meczu Wisłą Kraków - Widzew Łódź

Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Wisła Kraków - Widzew Łódź

Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: