LM: Królewscy z Ronaldo grają o przełamanie fatum, Chelsea idzie "po swoje"

W środę poznamy dwóch ostatnich ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów 2010/2011. Wyniki ostatnich dwumeczów dadzą również odpowiedzi na pytania, czy Real Madryt przełamie klątwę 1/8 finału oraz czy Chelsea Londyn uda się uratować sezon?

Królewscy nie zaznali smaku gry w ćwierćfinale Ligi Mistrzów od sezonu 2003/2004. W każdych kolejnych edycjach żegnali się z rozgrywkami właśnie na poziomie 1/8 finału. Przed rokiem drogę do czołowej ósemki Champions League zagrodził im właśnie Olympique Lyon, wygrywając w pierwszym meczu na Stade Gerland 1:0 i remisując w Madrycie 1:1. Teraz bramkowy remis z Francji przywieźli wicemistrzowie Hiszpanii, którymi ponadto dowodzi teraz Jose Mourinho. Portugalczyk jest specem od przełamywania barier, a w ostatnim siedmioleciu dwa razy wygrał Ligę Mistrzów i dwa razy jego zespoły grały w półfinale tych rozgrywek.

- Każdy ma za sobą jakąś przeszłość - pozytywną lub negatywną. To jednak nie odgrywa roli. Zwykle miałem dobre wyniki w Lidze Mistrzów, ale to oraz złe wyniki Realu w ostatnich latach nie mają teraz znaczenia. Sprawa awansu jest otwarta, chociaż to my mamy małą przewagę - komentuje nad wyraz spokojnie "The Special One". Znakomitą wiadomością dla kibiców Królewskich jest powrót do pełni zdrowia Cristiano Ronaldo. Najlepszy strzelec Realu w tym sezonie (40 bramek w 51 występacha!) pauzował ostatnio z powodu kontuzji uda, ale we wtorek trenował już z pełnymi obciążeniami i powinien wystąpić w rewanżu z OL.

W dwóch meczach bez swojego asa Los Blancos radzili sobie jednak dobrze, pokonując Racing Santander i Herculesa Alicante, a w roli egzekutora wystąpił Karim Benzema. Francuz w ogóle strzela ostatnio bardzo regularnie - na przestrzeni miesiąca w zagrał w sześciu spotkaniach i zdobył osiem bramek (w tym jedną w pierwszym pojedynku z Olympique). -Real Madryt to nie tylko Ronaldo. Są też inni. Wspaniale byłoby ich pokonać. Beznema pokazuje, że może być wielkim piłkarzem. Jest coraz lepszy i strzela gole dla Realu i reprezentacji Francji. Wiemy, że możemy być mocnym przeciwnikiem - mówi trener ekipy ze Stade Gerland, Claude Puel.

Pod znakiem zapytania stoi udział w środowym meczu Aly'ego Cissokho, Yoanna Gourcuffa i Crisa, którzy nie wystąpi w weekend przeciwko Sochaux (2:0). Byłyby to poważne osłabienia siedmiokrotnych mistrzów Francji. Ponadto na pewno nie zagrają Michel Bastos i Ederson. Real będzie sobie musiał radzić bez Pedro Leona, Fernando Gago, Gonzalo Higuaina oraz Kaki.

W drugim środowym meczu Chelsea Londyn podejmie na Stamford Bridge największą niespodziankę tej edycji Ligi Mistrzów, FC Kopenhaga. Wszystko wskazuje jednak na to, że wspaniała przygoda Duńczyków z elitarnymi rozgrywkami dobiegła już końca. Po pierwszym spotkaniu The Blues mają bowiem dwubramkową zaliczkę, której nie powinni roztrwonić przed własna publicznością.

- Potrzebujemy cudu - nie ukrywa trener Kopenhagi, Stalle Solbakken. - Oczywiście jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Nie byliśmy w najlepszej formie po przerwie zimowej i nie osiągnęliśmy dyspozycji, jaką prezentowaliśmy wcześniej. Mamy trochę problemów z kontuzjami i innymi rzeczami - dodaje.

Dla Chelsea zwycięstwo w stolicy Danii było punktem zwrotnym w sezonie. - To dodało nam pewności siebie i pomogło potem pokonać Manchester United. To był wielki moment. Jesteśmy gotowi do walki w pozostałej części sezonu - zapowiada menedżer The Blues, Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec ma więcej powodów do radości - po raz pierwszy od początku sezonu ma do pełnej dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych.

Dla Chelsea awans do ćwierćfinału nie będzie niczym szczególnym - w pięciu ostatnich sezonach ekipa z Stamford Bridge grała w półfinale lub finale rozgrywek. Jednak w tym roku Liga Mistrzów to ostatnie trofeum, jakie może zdobyć drużyna Ancelottiego.

Środowe rewanże 1/8 finału Ligi Mistrzów:

(w nawiasie wynik pierwszego meczu)

Real Madryt - Olympique Lyon (1:1) / godz. 20:45

Chelsea Londyn - FC Kopenhaga (2:0) / godz. 20:45

Wyniki rozegranych już dwumeczów 1/8 finału Ligi Mistrzów:

FC Barcelona - Arsenal Londyn 3:1 (1:0)

1:0 - Messi 45+3'

1:1 - Busquets (sam.) 53'

2:1 - Xavi 69'

3:1 - Messi (k.) 71'

Pierwszy mecz: 1:2, awans: FC Barcelona.

Szachtar Donieck - AS Roma 3:0 (1:0)

1:0 - Hubschman 18'

2:0 - Willian 58'

3:0 - Eduardo 87'

Pierwszy mecz: 3:2, awans: Szachtar Donieck.

Tottenham Hotspur - AC Milan 0:0

Pierwszy mecz: 1:0, awans: Tottenham Hotspur.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Valencia CF 3:1 (1:1)

0:1 - Ricardo Costa 17'

1:1 - Farfan 40'

2:1 - Gavranović 52'

3:1 - Farfan 90+4'

Pierwszy mecz: 1:1, awans: Schalke 04 Gelsenkirchen.

Manchester United - Olympique Marsylia 2:1 (1:0)

1:0 - Hernandez 5'

2:0 - Hernandez 75'

2:1 - Brown (sam.) 82'

Pierwszy mecz: 0:0, awans: Manchester United.

Bayern Monachium - Inter Mediolan 2:3 (2:1)

0:1 - Eto 4'

1:1 - Gomez 21'

2:1 - Mueller 31'

2:2 - Sneijder 63'

2:3 - Pandew 88'

Pierwszy mecz: 1:0, awans: Inter Mediolan.

Źródło artykułu: