LM: Mourinho ogłasza "powrót Realu do normalności", Ronaldo liczy na pojedynek z Raulem

W opinii Jose Mourinho dla Realu Madryt awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów nie jest niczym szczególnym, a tylko powrotem do normalności. Trener Królewskich zdradził również, jakich zespołów nie chciałby wylosować w kolejnej rundzie.

- Jesteśmy Realem Madryt i to normalne, że awansowaliśmy do ćwierćfinału. To nic szczególnego. Nienormalna sytuacja wydarzyła się w poprzednich latach - bagatelizował znaczenie wyeliminowania Olympique Jose Mourinho.

"The Special One" przyznał, że jest bardzo zadowolony z postawy zespołu. - Zagraliśmy optymalnie. Wyszliśmy po zwycięstwo, a nie tylko się bronić. Spisaliśmy się bardzo dobrze i w ataku, i w defensywie w obu meczach. Lyon to świetny przeciwnik, ale byliśmy od nich lepsi i zasłużyliśmy na awans - ocenił wygraną 3:0.

Mourinho nie myśli na razie o końcowym tryumfie w Champions League: - Musimy stawiać czoła małym wyzwaniom. Jeśli będziemy wygrywać pojedyncze etapy, ciężko pracować i mieć wiarę, tytuł w końcu trafi do Realu Madryt. Jesteśmy na właściwej ścieżce i zwyciężymy w tym albo w przyszłym sezonie.

Szkoleniowiec Królewskich w 1/4 finału wolałby nie spotkać się z ekipami, które do niedawna prowadził. - Nie mam konkretnych preferencji, ale chciałbym uniknąć Interu i Chelsea, ponieważ jest emocjonalnie trudne, by rywalizować z własnymi ludźmi. Jeśli będę do tego zmuszony, zrobię to najlepiej jak umiem, choć będzie to wymagało ode mnie przygotowania mentalnego. Taka sama sytuacja spotkała mnie przed rokiem, gdy grałem przeciwko Chelsea - zakończył Mourinho.

Ulgę po końcowym gwizdku poczuli przede wszystkim ci zawodnicy, którzy od dłuższego czasu reprezentują Real i od 7 lat nie potrafili zwyciężyć w 1/8 finału. - Długo nie mogliśmy przejść tej rundy. Ci, którzy są tu dłużej, przeżywali w minionych latach same porażki, ale byliśmy pewni, że Real musi zagrać w ćwierćfinale z powodu renomy, składu i pracy - skomentował Iker Casillas.

73 minuty na Santiago Bernabeu rozegrał Cristiano Ronaldo. Czy był gotowy na więcej? - Powróciłem do gry przed czasem i byłem przygotowany na 70, 80 procent. Miałem więc w głowie jakieś ograniczenia i nie szarżowałem. W nadchodzących dniach będę w stanie już całkowicie pomóc drużynie - ocenił.

Ronaldo w rywalizacji o półfinał życzyłby sobie wylosowania niemieckiej drużyny. - Schalke byłoby odpowiednim rywalem. Raul wróciłby do domu. Nie chce natomiast wylosować Barcy, bo moim zdaniem to najsilniejsza z możliwych drużyn - powiedział Ronaldo. Również Casillas ma nadzieję na sentymentalne spotkanie z długoletnim kolegą z zespołu: - Myślę, że wszyscy chcieliby znów obejrzeć Raula na Bernabeu. Losowanie par odbędzie się w najbliższy piątek.

Komentarze (0)