Bundesliga: Klęska Koeln, Peszko zmieniony przed przerwą po fatalnej grze (wideo)

Aż 2:6 z Hamburgerem SV przegrał FC Koeln, a już w 40. minucie z boiska zszedł Sławomir Peszko. Rzutem na taśmę we Freiburgu wygrał Bayern. Dwa gole Theofanisa Gekasa zapewniły Eintrachtowi bezcenne punkty w pojedynku z Sankt Pauli.

Bawarczycy rozpoczęli spotkanie jak na mistrza przystało. Franck Ribery zacentrował z wolnego, a Mario Gomez głową skierował piłkę do bramki. To już 19. trafienie w sezonie zmierzającego po koronę króla strzelców napastnika.

4 minuty później Thomas Kraft sfaulował Cedricka Makiadi, a do piłki podszedł niezawodny dotąd Papiss Cisse. Tym razem Senegalczyk uderzył jednak zbyt słabo. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 17. minucie Felix Bastians dośrodkował w pole karne, gdzie Cisse pozostawiony bez opieki przez Luiza Gustavo odrobił straty.

Później w grze obu ekip coś się zacięło. Po półgodzinie z boiska zszedł niewidoczny Arjen Robben, zastąpiony przez Hamita Altintopa. W drugiej części stroną przeważającą byli zawodnicy Robina Dutta. W 58. minucie piłka trafiła w boczną siatkę po akcji Makiadiego i Antona Putsili.

Obrońcy tytułu grali przeciętnie, długimi minutami nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Freiburga. Tymczasem ponownie błędy popełniała defensywa. W 70. minucie Daniel van Buyten "obsłużył" podaniem Cisse, który był bliski zdobycia swojej drugiej bramki.

Ostatni kwadrans należał jednak do zespołu Louisa van Gaala. Szanse mieli Altintop i Miroslav Klose, ale wszystko wskazywało na to, że fryburczycy obronią się. Tymczasem w 88. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Ribery, a futbolówka przeszła po rękach Olivera Baumanna. Bramkarz gospodarzy z pewnością mógł lepiej zachować się w tej sytuacji.

Wygrana miała dla monachijczyków niebagatelne znaczenie, bowiem wciąż muszą walczyć o miejsce na najniższym stopniu podium, gwarantujące udział w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Po tryumfie na Badenova-Stadion do Hannoveru wciąż tracą 2 "oczka".

SC Freiburg - Bayern Monachium 1:2 (1:1)

0:1 - Gomez 9'

1:1 - Cisse 17'

1:2 - Ribery 88'

Składy:

Freiburg: Baumann - Mujdza, Barth, Toprak, Bastians - Schuster - Flum (78' Reisinger), Caligiuri (85' Butscher), Makiadi, Putsila (90' Yano) - Cisse.

Bayern: Kraft - Lahm, van Buyten, Gustavo, Pranjić - Kroos (78' Tymoszczuk), Schweinsteiger - Robben (30' Altintop), Mueller (71' Klose), Ribery - Gomez.

Żółte kartki: Schuster (Freiburg).

Sędzia: Peter Gagelmann.

Widzów: 24 000.

Meczu na Imtech-Arena Sławomir Peszko nie będzie miło wspominać. To, co stało się z drużyną Franka Schaefera w pierwszej połowie potyczki z HSV, nazwać można tylko katastrofą. Indolencję Kolonii wykorzystał Mladen Petrić, który popisał się hat-trickiem. Polski pomocnik pokazał się jedynie przy okazji... błędu w 32. minucie. "Peszkin" zagrywał tak niefortunnie, że piłkę przejął Aenis Ben-Hatira i lekkim, precyzyjnym lobem pokonał Michaela Rensinga.

Peszkę już w 40. minucie zastąpił Adil Chihi i nie wynikło to z kontuzji, a słabej postawy. Hamburger wciąż był jednak nie do zatrzymania dla Koziołków, a wymarzony debiut na ławce trenerskiej zaliczył Michael Oenning. Goście zdołali jednak zdobyć 2 bramki honorowe. Autorem jednej z nich był, po indywidualnej akcji i minięciu Franka Rosta, kapitan Lukas Podolski. Nie zapobiegło to jednak klęsce Kolonii - drugiej w tym sezonie w Hamburgu (wcześniej 0:3 z Sankt Pauli). Nawet na ławce rezerwowych zabrakło wracającego do zdrowia Adam Matuszczyk.

Po serii świetnych wyników drużyny Dietera Heckinga easy-credit Stadion wypełnił się po brzegi. Fani zawód przeżyli w 27. minucie, gdy arbiter uznał, że Philipp Wollscheid ciągnął za koszulkę Claudio Pizarro (decyzja co najmniej kontrowersyjna), a karnego wykorzystał Sandro Wagner. Podrażnieni gospodarze ruszyli do ataków i już po 180 sekundach był remis - uderzał Ilkay Gundogan, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi Pera Mertesackera. Po przerwie bremeńczycy znów wyszli jednak na prowadzenie po centrze Torstena Fringsa i strzale Pizarro, a potem gra Der Club zupełnie się posypała. Czerwona kartka i druga "jedenastka" dla Werderu sprawiły, że FCN poległ pierwszy raz od dziewięciu kolejek.

O przełamanie kryzysu rywalizowały Orły z Piratami. W 24. minucie powinni prowadzić ci drudzy, ale Ralf Faerhmann w cudowny sposób zatrzymał Dennisa Daube. Wkrótce potem pomocnik St. Pauli sfaulował Theofanisa Gekasa, a Grek mógł wreszcie, po raz pierwszy w 2011 roku, cieszyć się ze zdobycia gola. Hamburczycy jednak nie zrezygnowali i po rzucie wolnym Charlesa Takyi wyrównali. Błąd w tej sytuacji popełnił obrońca Eintrachtu, Georgios Tzavellas. Gdy szykował się niesatysfakcjonujący żadnej ze stron podział punktów, Marco Russ dalekim podaniem uruchomił Gekasa, który z ostrego kąta na pełnej szybkości wygrał pojedynek 1 na 1 z Thomasem Kesslerem i dał swojej drużynie pierwszy komplet punktów w rundzie wiosennej! Ekipa Michaela Skibbe awansowała na 14. pozycję w tabeli, dystansując znajdujące się w coraz trudniejszym położeniu St. Pauli.

Błyskawicznie po klęsce 0:4 w Koeln podniósł się zespół Mirko Slomki. Hoffenheim, sensacyjni pogromcy Dortmundu sprzed tygodnia, dali się zaskoczyć rekonwalescentowi, Didierowi Ya Konan. Najlepszy strzelec H96 wykorzystał dogranie Manuela Schmiedebacha. Po przerwie wzorcową kontrę celnym uderzeniem zakończył Mohammed Abdeallaoue po świetnej centrze Lara Stindla. Wieśniaki grały bezbarwnie i z rzadka zagrażały bramce strzeżonej przez Floriana Fromlowitza. Zdobywając 50. punkt, Hannover pobił własny rekord - jeszcze nigdy w jednym sezonie nie wywalczył tylu "oczek" w rozgrywkach Bundesligi.

Hannover 96 - TSG Hoffenheim 2:0 (1:0)

1:0 - Ya Konan 38'

2:0 - Abdellaoue 53'

Hamburger SV - FC Koeln 6:2 (3:0)

1:0 - Petrić 12'

2:0 - Ben-Hatira 32'

3:0 - Petrić 38'

4:0 - Petrić 43'

4:1 - Jajalo 50'

5:1 - Kacar 52'

6:1 - Ze Roberto 58' (k.)

6:2 - Podolski 62'

Eintracht Frankfurt - FC Sankt Pauli 2:1 (1:1)

1:0 - Gekas 34' (k.)

1:1 - Takyi 42'

2:1 - Gekas 77'

FC Nuernberg - Werder Brema 1:3 (1:1)

0:1 - Wagner 27' (k.)

1:1 - Gundogan 30'

1:2 - Pizarro 50'

1:3 - Wagner 89' (k.)

Czerwona kartka: Chandler /72/ (Nuernberg).

Błęd Peszki i piękny gol Ben-Hatiry na 2:0:

Komentarze (0)