Nie tak miało wyglądać spotkanie Podbeskidzia z Termaliką, przynajmniej według bielskich kibiców, którzy tego dnia spodziewali się gładkiej przeprawy z przeciętnym beniaminkiem. Przebieg meczu okazał się jednak zgoła odmienny.
W pierwszych minutach przy piłce częściej przebywali Górale. W 14. minucie spotkania gospodarze powinni wyjść na prowadzenie, jednak słowacki napastnik Podbeskidzia Robert Demjan nie potrafił wykorzystać pojedynku sam na sam z Maciejem Budką. Jak się okazało to nie byłą jedyna dobra interwencja golkipera Termaliki, który był tego dnia najlepszym piłkarzem na boisku.
W pierwszej części ważna jest jeszcze do odnotowania sytuacja z 21. minuty, kiedy Nieciecza powinna objąć prowadzenie. Piotr Trafarski będąc w sytuacji sam na sam z bielskim golkiperem minął Richarda Zajaca i gdy wydawało się, że napastnik gości wpakuje piłkę do pustej bramki uprzedził go Sławomir Cienciała.
Po zmianie stron na boisku nie działo się praktycznie nic. Obie ekipy nie potrafiły stworzyć klarownych sytuacji pod bramką przeciwnika. Podział punktu był sprawiedliwym wynikiem.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:0
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Cienciała, Dancik, Konieczny, Osiński, Ziajka, Metelka, Koman (58' Rogalski), Łatka (78' Chmiel), Demjan (69' Zaremba), Cieśliński.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Budka - Kowalski, Baran, Cios, Kubowicz, Pawlusiński (90' Szczoczarz), Prokop, Metz (26' Cygnar), Szałęga, Tafarski (67' Cichos), Rybski.
Żółte kartki: Cienciała, Metelka, Chmiel (Podbeskidzie) oraz Kubowicz, Kowalski (Termalica).
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).
Widzów: 2600.