Od pierwszego gwizdka do ataków ruszyła FC Barcelona. Katalończycy szybko zyskali sobie dużą przewagę, a bramkę Getafe odczarował Daniel Alves. Brazylijczyk fantastycznie huknął z półwoleja zza pola karnego i nie dał szans na obronę golkiperowi gości.
Gospodarze nie chcieli poprzestać na jednym trafieniu, jednak zawodziła ich skuteczność. Szczególnie dużo okazji miał David Villa, który co rusz mógł wpisać się na listę strzelców.
Po przerwie szybko wynik podwyższył Bojan Krkić, po którego strzale piłka odbiła się od jednego z defensorów i zmyliła golkipera. Dla 20-latka, który w tym sezonie zazwyczaj zaczyna mecze na ławce rezerwowych, była to druga bramka z rzędu.
Po kolejnym trafieniu znowu zawodził Villa, który spokojnie mógł ustrzelić w sobotni wieczór minimum dublet. Bramki na swoim koncie nie zapisał również Lionel Messi, dla którego jest to trzeci z rzędu ligowy mecz bez gola, co jest jego najgorszą serią w tym sezonie.
Dość niespodziewanie w końcówce z powietrza bardzo ładnego gola zdobył Manu del Moral, który ma już osiem trafień w tym sezonie. Sędzia doliczył jeszcze trzy minuty i gdyby nie świetna obrona Adriano, gospodarze mogliby stracić kolejne oczka.
Ważne domowe zwycięstwo osiągnęła Mallorca. Balearczycy wygrali skromnie z Saragossą po bramce Jonathana de Guzmana. Kilka minut wcześniej z boiska został wyrzucony golkiper gości - Toni Doblas.
Real Mallorca - Real Saragossa 1:0 (0:0)
1:0 - De Guzman 67'
Czerwona kartka: Doblas /64'/ (Saragossa).
FC Barcelona - Getafe 2:1 (1:0)
1:0 - Alves 17'
2:0 - Bojan 50'
2:1 - Manu 89'
Atletico Madryt - Real Madryt, godz. 22:00