Rywal umiejętnie się bronił - komentarze po meczu Zawisza Bydgoszcz - Polonia Nowy Tomyśl

Po bardzo słabej grze piłkarze Zawiszy pokonali na własnym boisku Polonię Nowy Tomyśl 2:0. Obie bramki padły w pierwszej połowie, ale po przerwie postawa obu drużyn pozostawiała sporo do życzenia.

Tomasz Leszczyński (trener Polonii): Po meczu w Bydgoszczy można ochrypnąć, bo na tym gorącym terenie z taką publicznością trzeba mocno krzyczeć na piłkarzy. Znaliśmy grę Zawiszy i w pierwszej połowie daliśmy sobie strzelić dwie bardzo głupie bramki po akcji ze skrzydła. Po przerwie udanie przeprowadziliśmy kilka kontrataków i pod polem karnym gospodarzy robiło się gorąco. Jesteśmy bardzo młodym zespołem, gdyż w pierwszym składzie było aż dziewięciu młodzieżowców, co jest ewenementem w II lidze.

Cezary Stefańczyk (obrońca Zawiszy): Szybko strzeliliśmy dwie bramki i właściwie tym od razu ustaliliśmy wynik spotkania. W drugiej połowie też chcieliśmy atakować, czego domagali się nasi wspaniali kibice. Jednak nie zawsze rywal na to pozwoli. Na pewno chcieliśmy podwyższyć rezultat, ale przeciwnicy praktycznie całą drużyną bronili się na własnym polu karnym i nic nie udało się więcej strzelić. Po dwóch ostatnich remisach potrzebowaliśmy zwycięstwa.

Wojciech Okińczyc (napastnik Zawiszy): Praktycznie każdy rywal przyjeżdżający do Bydgoszczy całą jedenastką broni się przed własnym polem karnym i wówczas przeciwko nim gra się bardzo ciężko. Dlatego czasami nic nie da się zrobić i gra tak po prostu wygląda. Tak było nawet przy wyniku 2:0 dla naszego zespołu. W 85. minucie zespół Polonii zamiast atakować cały czas bronił się przed naszymi atakami.

Piotr Gruszka (drugi trener Zawiszy): Zawsze ciężko się gra przeciwko takim rywalom, którzy bronią się całą jedenastką na własnej połowie. W poprzednich spotkaniach za szybko rozgrywaliśmy piłkę w ataku pozycyjnym, a w sobotę robiliśmy to nawet trochę za długo, choć szukaliśmy swoich szans pod bramką rywali i dwie akcje się udały. Jeszcze w tej rundzie wiosennej nie byliśmy do końca zadowoleni z gry naszego zespołu. Choć najważniejszym zadaniem było wywalczenie trzech punktów po pierwszych dwóch remisach.

Komentarze (0)