Francuski Związek Piłki nożnej zdecydował się na zawieszenie piłkarza Bayernu Monachium za udział w aferze podczas nieudanych dla Francji Mistrzostw Świata, które zostały rozegrane w RPA. Później natomiast był kontuzjowany. - Rozczarowałem i zaszokowałem niektórych ludzi, dlatego chciałbym za to przeprosić. Bardzo się cieszę, że znów jestem w kadrze. Mam ogromne ambicję i motywację, aby nadrobić stracony czas - powiedział.
Jeśli 27-latek zagra zarówno przeciwko Luksemburgowi w ramach eliminacji Mistrzostw Świata, jak i towarzysko w konfrontacji z Chorwacją, to odnotuje odpowiednio swój 49. i 50. występ w barwach reprezentacji. - Miałem szczęście, że byłem doceniany przez ludzi we Francji i straciłem te wyjątkowe relacje ze swojej winy i bardzo przykro mi z tego powodu. To coś, co chcę odnowić. Reprezentacja jest bliska memu sercu, mimo że moje zachowanie mogło sugerować coś zupełnie przeciwnego. Chcę grać dla ojczyzny i zawsze będę dawał z siebie wszystko - dodał.
O swoim podopiecznym wypowiedział się ponadto selekcjoner Laurent Blanc - Ribery jest zawodnikiem, który może zadecydować o wyniku meczu. Będę chciał dać mu odpowiednie zadanie na boisku. Franck nie może grać jednak pod presją, bo w pojedynkę nikt nie wygra meczu - mówił.
