Frantisek Straka: Nie jestem Copperfildem! Mam swoją filozofię trenerską i utrzymam Arkę w ekstraklasie

Czeski trener Frantiśek Straka jest doskonałym showmanem jeśli chodzi o kontakt z mediami. Na swojej pierwszej konferencji prasowej nowy opiekun Arki na pytania odpowiadał na przemian po czesku i angielsku.

Zapowiedział, że co prawda nie jest Daivdem Copperfieldem, ale ma swoją filozofię trenerską - którą w skrócie można streścić jako: stabilizacja, team spirit, koncentracja, zaangażowanie i ofensywny styl gry. Dzięki tym cechom chce utrzymać Arkę w ekstraklasie.

Już na początku konferencji Frantiśek Straka uderzył w patetyczne tony odwołując się do symboliki i barw klubowych Arki. - Zaczynałem karierę w małym czeskim klubie FK Teplice. Mój klub miał takie same barwy jak Arka Gdynia - żółto-niebieskie. Chciałem przypomnieć, że z Teplicami dotarłem aż do europejskich pucharów. Teraz znów obejmę stery w klubie o żółto-niebieskich barwach.

Dalej Straka kontynuował w podobnym tonie: - Po rozmowie z dyrektorem sportowym Andrzejem Czyżniewskim byłem pod dużym wrażeniem. Po niej zdecydowałem się objąć stery w Arce. Historia i barwy klubowe Arki przypominają mi historię mojego klubu z Teplic. Gdynia leży na północy Polski i Teplice też znajdują się na północy Czech. Tam zastałem trudną sytuację, kiedy zaczynałem pracę, a mimo to udało nam się piąć w górę tabeli. Jako coach wiele razy znajdowałem się w trudnych sytuacjach. W związku z tym, wiem co trzeba zrobić, by Arka została w ekstraklasie. Nie będzie to łatwe, bo czas działa na naszą niekorzyść, ale spełnię cel, jaki przede mną wyznaczono.

Były szkoleniowiec klubów czeskich, w tym słynnej praskiej Sparty, a także niemieckich, mimo krótkiego pobytu w Gdyni zdiagnozował już największą bolączkę Arki. - Bardzo ważną sprawą jest stabilizacja. Zauważyłem, że w grze Arki tego brakuje. Wiem także, że w drużynie istnieje problem boiskowej komunikacji. W drużynie jest dużo obcokrajowców. Wszyscy musimy skoncentrować się na jednym celu. Nad tym musimy popracować, bo bez tego elementu ciężko myśleć o sukcesach - podkreślił Straka.

Nowy trener dużą rolę przykłada także do sfery mentalnej - w tym do dobrej atmosfery w drużynie i wzajemnego zrozumienia oraz poświęcenia jednostki na rzecz ogółu. - Każdy z piłkarzy, Polak czy obcokrajowiec, musi czuć się dumny z faktu, że gra w Arce. Gra się przecież nie tylko dla klubu, ale także dla miasta, a zwłaszcza dla kibiców. Każdy musi być częścią tej drużyny i w dowolnej chwili na boisku wziąć odpowiedzialność na swoje barki. To jest część mojej filozofii, której nie zmienię. Jeśli znajdzie się piłkarz, któremu to nie odpowiada lub nie czuje się na siłach, aby podołać temu zadaniu - to niech lepiej idzie do dyrektora sportowego i mu powie, że zmienia zawód albo przynajmniej chce zmienić barwy klubowe - stwierdził stanowczo Czech.

Czeski szkoleniowiec wie jak zagasić pożar na pokładzie gdyńskiej Arki i jak doprowadzić ją bezpiecznie do portu o nazwie ekstraklasa w kolejnym sezonie, ale potrzebuje na to czasu, którego ... de facto nie ma! Prosi także o wyrozumiałość, zarówno media jak i kibiców żółto-niebieskich. - Mam swoją filozofię gry, często będziemy musieli dostosować odpowiednią taktykę pod grę przeciwnika i szukać różnych rozwiązań. Nigdy nie może być jednak mowy o poddawaniu się. Założony cel osiągniemy, jeśli ustabilizujemy sytuację, a na to potrzebuję więcej czasu. Nie jestem Davidem Copperfieldem - więc nie oczekujcie od razu cudów. Teraz chcę skupić się na najbliższym spotkaniu w Łodzi przeciwko Widzewowi. Na tym się teraz koncentruję wraz ze swoim asystentem Bertą - dosadnie wyraził się opiekun Arki.

Nowy opiekun żółto-niebieskich nie zamierza także spotykać się, ani telefonicznie rozmawiać ze swoim poprzednikiem Dariuszem Pasieką na temat drużyny. Ponieważ ma swoją wizję futbolu i nie widzi takiej potrzeby. - Nie zamierzam rozmawiać z moim poprzednikiem. Jak już mówiłem, mam swoją filozofię futbolu. Chciałem także zaznaczyć, że zachowałem się fair. Negocjacje z Arką rozpocząłem dopiero po dymisji pana Pasieki. To co było wcześniej i co tutaj się działo, to nie moja sprawa - stanowczo stwierdza Straka.

- Wielokrotnie byłem w takiej sytuacji jaka obecnie jest w Arce i wierzę, że tym razem ta misja także się powiedzie, chociaż czas działa na naszą niekorzyść. Czeka nas dużo ciężkiej pracy. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, możecie być tego pewni. Dajcie mi tylko trochę czasu, a zobaczycie efekty. Jestem przekonany, że wspólnie osiągniemy sukces i utrzymamy Arkę w Ekstraklasie - zaapelował na koniec do mediów i kibiców nowy opiekun żółto-niebieskich.

Sylwetka Frantiska Straki:

52-letni Straka urodził się w Ceskich Budejovicach. Jako piłkarz reprezentował następujące kluby: České Budějovice (1966-77), Tachov (1977-79), Sparta Praga (1979-88), Borussia Mönchengladbach (1988-91), Hansa Rostock (1991-92), SV Wuppertal (1992-96), Viktoria Kolín nad Rýnem (1996-98).

Największymi sukcesami w karierze klubowej było 4-krotne mistrzostwo Czechosłowacji oraz 3-krotne zdobycie pucharu tego kraju - wszystko w barwach praskiej Sparty. W nieistniejącej już reprezentacji Czechosłowacji w latach 1983-1990 Straka rozegrał 35 spotkań - głównie jako obrońca. Zagrał m.in. na Il Mondiale we Włoszech w 1990 roku, gdzie nasi południowi sąsiedzi dotarli aż do ćwierćfinałów. Po tej imprezie Straka zakończył reprezentacyjną karierę.

Po zawieszeniu piłkarskich butów na kołku został trenerem. Czeski szkoleniowiec jest prawdziwym obieżyświatem. W swoim trenerskim CV ma dotychczas: kluby czeskie: FK Teplice (2002-2004), Sparta Praga (2004), Viktoria Pilzno (2006) i Dynamo Ćeské Budejovice (2007-2008), niemieckie: Wuppertaler SV (2000-2002) i LR Ahlen (2005), austriacki FC Wacker Tirol (2006), grecki OFI Kréta (2008) oraz słowacki MFK Ružomberok (2009-2010).

Sukcesem w karierze trenerskiej jest zdobycie Pucharu Czechosłowacji z zespołem FK Teplice w sezonie 2002/03, a następnie dotarcie z nim do trzeciej rundy Pucharu UEFA (2003/04) oraz kolejny puchar kraju - w następnym sezonie z praską Spartą. W okresie od 12 maja do 30 czerwca 2009 roku tymczasowo pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Czech. Za jego kadencji kadra wygrała 1:0 towarzyskie spotkanie z Maltą. Oprócz czeskiego posiada także niemieckie obywatelstwo, gdzie znany jest bardziej jako Franz Straka.

Komentarze (0)