Na ostatnim treningu przed niedzielnym meczem z zabrzanami "Gizmo" nabawił się urazu mięśni skośnych brzucha. W poniedziałek przejdzie szczegółowe badania, które pomogą określić długość absencji 31-letniego pomocnika, ale wiadomo, że z Górnikiem nie zagra.
Giza jest trzecim obok Arkadiusza Radomskiego i Łukasza Nawotczyńskiego zawodnikiem, którego kontuzja wykluczyła z gry przeciwko Górnikowi. Ten pierwszy, podobnie jak Giza, narzeka na kontuzję mięśni brzucha, a "Biały" uszkodził mięsień dwugłowy.
Do zdrowia wrócił natomiast Vule Trivunović, który z powodu kontuzji więzadła piszczelowo-strzałkowego opuścił dwa ostatnie spotkania z Lechem Poznań i Koroną Kielce, ale nie oznacza to, że od razu wskoczy do wyjściowej "11". - Każda choroba czy kontuzja niepokoi. Obrona była w jakimś stopniu zgrana, ale teraz trzeba ją będzie przemeblować. Udział Vule nie jest wykluczony - mówi jak zwykle lakonicznie trener Pasów, Jurij Szatałow.
Ze zgrupowania reprezentacji U-20 z urazem przywodziciela wrócił z kolei Mateusz Klich. - Czy wszystko jest w porządku? Nie do końca - komentuje Szatałow. Młody pomocnik w ostatnich dniach trenował jednak z resztą zespołu.
Kontuzje przetrzebiły nie tylko Cracovię, ale i Górnika. Trener Adam Nawałka nie będzie mógł skorzystać z Aleksandra Kwieka, Mariusza Przybylskiego, Michala Gasparika i Mateusza Zachary. Jedynie indywidualnie ostatnio trenowali Adam Danch, Mariusz Magiera i Robert Jeż, a od dłuższego czasu wyłączeni z gry są Maciej Bębenek i Michał Jonczyk. - Kompletnie nie interesuje mnie, kto nie wystąpi w barwach zabrzan. Dla mnie ważne jest to, kto zagra przeciwko nam - ucina Szatałow.