Grzegorz Wojtkowiak: Po bramce na 1:0 powinniśmy pójść za ciosem

We wtorek Lech zawiódł na całej linii. W pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Polski poznaniacy tylko zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Co zdaniem Grzegorza Wojtkowiaka zadecydowało o tej wpadce?

- Z reguły jest tak, że zespół przegrywający w końcówce zaczyna grać na aferę. My natomiast cofnęliśmy się za głęboko przy rzucie wolnym. W efekcie zabrakło odbioru piłki i wrzutka z lewego skrzydła trafiła do Adama Cieślińskiego. Bramka stracona w 93. minucie bardzo boli. Musimy wyciągnąć z niej wnioski. Więcej razy takiego błędu nie wolno nam popełnić - stwierdził Grzegorz Wojtkowiak.

Od 58. minuty mecz zaczął układać się po myśli Kolejorza, bowiem gola na 1:0 strzelił Bartosz Ślusarski. Później zabrakło jednak podwyższenia prowadzenia, zwłaszcza że przed pierwszym gwizdkiem sędziego poznaniacy oczekiwali, iż awans zapewnią sobie już u siebie. - Założenie było takie, żeby wywalczyć korzystny wynik przed rewanżem. Niestety nic z tego nie wyszło. Po trafieniu Bartosza Ślusarskiego dążyliśmy do pójścia za ciosem, lecz nie potrafiliśmy tego zrobić - dodał były defensor Amiki Wronki.

Po wyjazdowym remisie 1:1 Góralom do awansu wystarczy w rewanżu wynik bezbramkowy. Czy to oznacza, że ekipa Roberta Kasperczyka jest bliżej sukcesu? - Za nami dopiero pierwszy pojedynek. Musimy wprawdzie zdobyć gola na wyjeździe, ale stać nas na to. Drugie starcie będzie ciekawe, a my nie złożymy broni do końca. Na pewno nie będziemy sugerować się tym, że w Bielsku-Białej z Pucharu Polski odpadła Wisła Kraków - oznajmił Wojtkowiak.

Wtorkowy mecz był dla 27-letniego obrońcy pierwszym występem w rudzie wiosennej. Wcześniej "Dyzio" leczył uraz. - Nie grałem przez dwa miesiące i to trochę dało mi się we znaki. W tak długim okresie zanika obycie z piłką. O występie w spotkaniu z Podbeskidziem dowiedziałem się na odprawie, po tym jak zgłosiłem swoją gotowość.

Gra Kolejorza nie podobała się poznańskim kibicom, którzy pożegnali piłkarzy gwizdami. Czy ekipa Jose Maria Bakero realizowała przedmeczowe założenia? - Nie. Gdybyśmy je zrealizowali, to mielibyśmy zwycięstwo - zakończył Wojtkowiak.

Rewanżowa potyczka Podbeskidzia z Lechem odbędzie się we wtorek 19 kwietnia o godz. 20.30.

Źródło artykułu: