Podział punktów jest sprawiedliwy - komentarze zawodników po meczu KSZO Ostrowiec - Bogdanka Łęczna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy KSZO Ostrowiec Św. w spotkaniu 23. Kolejki zmagań o mistrzostwo I ligi bezbramkowo zremisowali z Bogdanką Łęczna, mimo, że dwukrotnie trafili do siatki rywala. W perspektywie utrzymania się na zapleczu Ekstraklasy taka zdobycz punktowa niewiele im daje.

Mariusz Zasada (pomocnik Bogdanki Łęczna): Wiedzieliśmy, że zespół KSZO się nie położy i będą twardo grali. Wydaje mi się, że ten remis jest sprawiedliwym wynikiem zwłaszcza, że boisko było ciężkie do gry, wiał też silny wiatr i trudno było o jakieś piękne, finezyjne akcje.

Tomasz Nowak (pomocnik Bogdanki Łęczna): Gdybyśmy wykorzystali tę sytuację, kiedy dwa razy uderzałem z piątego metra, a piłka nie wpadła do bramki to jestem pewien, że wygralibyśmy z KSZO. Dziś nie stworzyliśmy sobie tylu sytuacji co w poprzednich meczach ale mogliśmy się tu pokusić o gola.

Paweł Magdoń (obrońca Bogdanki Łęczna): Na pewno był to mecz walki, bo zarówno drużyna KSZO jak i my graliśmy o trzy punkty. Pierwsza połowa należała do nas. Utrzymywaliśmy się przy piłce, staraliśmy się grać. Zresztą podobnie było i w drugiej połowie. Myślę, że z perspektywy całego spotkania, proporcje posiadania piłki oscylowały w granicach 80-20, 70-30 ze wskazaniem na nasz zespół. Stworzyliśmy sobie jedną dobrą sytuację w pierwszej połowie i gdybyśmy ją wykorzystali, to myślę, że inaczej by to wyglądało. KSZO kontrował i miał swoje dwie groźne sytuacje. Nie udało się, jest 0:0 i to wszystko przez nas.

Jakub Cieciura (obrońca KSZO): W starciu z Nildo uderzyłem w jego stopę i brzuch zaczął mi już bardzo dokuczać, dlatego nie byłem w stanie wyjść na drugą połowę. Nie było sensu grać dalej, bo bym coś mógł "zawalić" - nie zdążył bym wrócić i stratę poniósłby cały zespół. Dlatego właśnie poprosiłem o zmianę. Obawiam się, że na najbliższy mecz z Podbeskidziem nie dam rady się wyleczyć, ale będę się starał wrócić na boisko jak najszybciej.

Michał Trzeciakiewicz (obrońca KSZO): Mecz był wyrównany i wydaje mi się, że podział punktów jest sprawiedliwy, jednak chyba powinny były paść jakieś gole. Jeśli chodzi o moją pozycje w meczu z Bogdanką, to mogę powiedzieć tylko tyle, że cieszę się, że jestem tak uniwersalny (śmiech). Gram tam, gdzie wystawi mnie trener i w zasadzie tyle w tym temacie. Jeśli chodzi o te dwa spalone, to chciałbym jeszcze raz zobaczyć te bramki, które nie zostały przez sędziego uznane.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)