Bundesliga: Dramat konkurenta Piszczka, pozycja Polaka w BVB niezagrożona na długi czas

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Patrick Owomoyela ledwo wrócił na boisko i przedłużył kontrakt z Borussią, a już nabawił się kolejnego urazu. Tym razem wypadnie z gry na 4 miesiące, co sprawia, że Łukasz Piszczek będzie zdecydowanym nr. 1 na prawej obronie także w przyszłym sezonie.

W pierwszych 6 kolejkach Patrick Owomoyela był podstawowym prawym obrońcą drużyny Juergena Kloppa. Gdy 31-latek doznał kontuzji, do pierwszej "11" wskoczył Łukasz Piszczek i wykorzystał szansę do tego stopnia, że jego transfer do Borussii uznawany jest za jeden z najlepszych w Bundeslidze!

Przed miesiącem były reprezentant Niemiec wrócił do zdrowia i zdążył rozegrać końcowe 10 minut w potyczce z Hamburgerem, w którym zaliczył niezwykle ważną asystę przy golu Jakuba Błaszczykowskiego. Nieco wcześniej przedłużył umowę z BVB do końca czerwca 2012 roku.

Owomoyeli pech jednak nie opuścił - podczas czwartkowego treningu zerwał ścięgno w mięśniu biodrowym i, jak przewidują lekarze, będzie pauzował aż do końca sierpnia. Oznacza to, że na pewno nie będzie miał możliwości właściwego przygotowania się do sezonu.

Inny konkurent Piszczka, Julian Koch, który latem powróci z wypożyczenia do Duisburga, przeszedł niedawno skomplikowaną operację kolana i trudno przewidzieć, kiedy powróci na boisko. W tej sytuacji pozycja Piszczka w zespole przyszłych mistrzów Niemiec wydaje być się niezagrożona na długie miesiące.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)