Bundesliga: Borussia pokonana przez outsidera, nieskuteczny "Lewy" i bezbarwny "Kuba"

Koronacja Borussii odłożona co najmniej o tydzień! Po słabym meczu lider rozgrywek uległ imienniczce z Moenchengladbach. Szybko z boiska zeszli Lewandowski i Błaszczykowski, a poniżej oczekiwań spisał się zwłaszcza pudłujący na potęgę 22-letni napastnik.

Polskie trio po raz czwarty w sezonie zaczęło w komplecie mecz w wyjściowej "11". Po 10 minutach na uderzenie zdecydował się Mario Goetze po podaniu Roberta Lewandowskiego, ale świetnie na róg piłkę sparował Marc-Andre ter Stegen. Kolejna dobra szansa w meczu nadarzyła się dopiero po ponad kwadransie - Juan Arango zagrał do Marco Reusa, który po dynamicznym wejściu uderzył tuż obok bramki.

W 30. minucie "Lewy" znakomicie wyszedł na czystą pozycję i uprzedził ter Stegena, lobując golkipera Gladbach, lecz zmierzającą do bramki piłkę z linii wybił Tony Jantschke! Niewykorzystana okazja szybko się na BVB zemściła. Fatalny błąd w środku popełnił Antonio da Silva, futbolówkę przejął Arango i wypuścił Mohammadou Idrissou, który bez trudu w sytuacji jeden na jeden pokonał Romana Weidenfellera.

Krótko przed zmianą stron Goetze idealnie dograł na wolne pole do Lewandowskiego, lecz ter Stegen zdołał skrócić kąt i odważnym wyjściem udem wybił strzał polskiego napastnika. Nie powtórzył się więc scenariusz z rundy jesiennej z Dortmundu - wówczas czarno-żółci przegrywali 0:1, by wyrównać w 45. minucie i ostatecznie zwyciężyć 4:1.

Po zmianie stron uaktywnił się Łukasz Piszczek. Najpierw jego uderzenie zostało jednak zablokowane, a później dośrodkowanie zneutralizowali defensorzy Gladbach. Borussia atakowała, ale egzekutorom brakowało zdecydowania. W 58. minucie z oddaniem strzału zbyt długo zwlekał Lewandowski. Nieudolna postawa biało-czerwonych sprawiła, że Juergen Klopp szybko zastąpił jego i Jakuba Błaszczykowskiego Mohamedem Zidanem oraz Lucasem Barriosem.

Dortmundczykom wciąż szło pod górkę, mimo że mieli rewelacyjnego Goetze. 18-latek w 68. minucie wyśmienitym strzałem z 25 metrów ostemplował poprzeczkę. Za moment na lewej flance po odważnej szarży w słupek, po lekkim zbiciu przez ter Stegena, uderzył Marcel Schmelzer. 6 minut przed końcem Barrios mocno uderzył głową, ale na posterunku znów był świetnie dysponowany nastoletni golkiper, podobnie jak po "bombie" Nevena Suboticia z dystansu.

W końcówce pod bramkę gospodarzy udał się nawet Weidenfeller, jednak z prób BVB zupełnie nic nie wynikło. Na 3 kolejki przed końcem przewaga liderów nad Bayerem zmalała do 5 "oczek". Za tydzień czeka ich niełatwy bój z 6. w tabeli Nuernberg. Gladbach z kolei po kilku miesiącach (!) opuścili ostatnią pozycję, dystansując St. Pauli. Mimo to piłkarzy Luciena Favre'a czeka dramatyczny bój o utrzymanie.

Borussia Moenchengladbach - Borussia Dortmund 1:0 (1:0)

1:0 - Idrissou 35'

Składy:

Gladbach: ter Stegen - Jantschke, Brouwers, Stranzl, Daems - Hermann (62' Marx), Neustaedter, Nordtveit, Arango - Reus (85' Schachten), Idrissou (79' Matmour).

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, da Silva - Błaszczykowski (64' Zidan), Goetze, Grosskreutz (85' Stiepermann) - Lewandowski (64' Barrios).

Sędzia: Wolfgang Stark.

Widzów: 54 057.

"Złoty gol" Idrissou:

Źródło artykułu: