Najlepsze i najgorsze zagrania 23. kolejki ekstraklasy

Adrian Mierzejewski został uznany przez portal SportoweFakty.pl za najlepszego zawodnika 23. kolejki ekstraklasy. Natomiast najlepszego gola zdobył Milos Kosanovic. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z cyklu "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy".

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Piłkarz kolejki: Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa). Strzelił dwie bramki w meczu z Arką Gdynia, ale to przed niego przechodziły niemal wszystkie akcje Czarnych Koszul. Dzielił i rządził.

Bramka kolejki: Milos Kosanovic (Cracovia). Idealnie z rzutu wolnego uderzył zawodnik Pasów. Bojan Isailović nawet nie drgnął, będąc przekonanym, że piłka przeleci obok jego słupka.

Legionista tygodnia: Krzysztof Bąk (Lechia Gdańsk). Obrońca gdańszczan zarówno w środowym meczu Pucharu Polski, jak i w sobotnim pojedynku ligowym zdobył bramki samobójcze w spotkaniach z Legią Warszawa. Wychowanek warszawskiej Polonii z pewnością nie będzie wspominał minionego tygodnia najlepiej w jego piłkarskim życiu.

Dośrodkowania kolejki: Levon Hajrapetjan (Lechia Gdańsk). Lewy obrońca Lechii przynajmniej kilkanaście razy precyzyjnie wrzucał piłkę na pole karne Legii, a po jednym zagraniu Ormianina padła bramka. Jeśli w kolejnych meczach będzie równie dobrze dośrodkowywał, to Lechia może liczyć na wiele bramek ze stałych fragmentów gry.

Roszady kolejki: Czesław Michniewicz (Widzew Łódź). Trener Widzewa zaserwował takie zmiany w składzie, że wielu dziennikarzy miało problem z interpretacją ustawienia. Nikt nie przewidział, że szkoleniowiec łodzian wystawi na ten mecz trójkę środkowych obrońców.

Farciarz kolejki: Przemysław Oziębała (Widzew Łódź). Był w sytuacji sam na sam, miał mnóstwo czasu na zastanowienie się jak pokonać Juszczyka. Tymczasem napastnik Widzewa... trafił w słupek. Miał sporo szczęścia, że piłka odbiła się w jego kierunku. Inaczej gola pewnie nie zdobyłby.

Złość kolejki: Darvydas Sernas (Widzew Łódź). Litwin mocno przeżywa to, że nie może się przełamać. Widać, że mu zależy. W pewnym momencie nie wytrzymał i "kopnął" ze złości w powietrze.

Wiwat kolejki: Andrej Komac (Ruch Chorzów). W drugiej połowie meczu Korona - Ruch Komac miał świetną szansę na podwyższenie prowadzenia Niebieskich. Jednak zamiast wejść z piłką w pole karne i znaleźć się w sytuacji sam na sam z Małkowskim, Słoweniec postanowił strzelić z 17 metrów... cztery piętra nad bramką.

Barcelona kolejki: Wisła Kraków. Biała Gwiazda miała nad Śląskiem ogromną przewagę w posiadaniu piłki. Wiślacy wymieniali setki podań między sobą i co? Gole strzelał Śląsk. Każdy kraj ma taką Barcelonę na jaką go stać...

Przerwana seria kolejki: Wisła Kraków. Wisła przegrała po raz pierwszy od 11 meczów. Została pokonana przez Śląsk.

Dramat kolejki: Łukasz Gikiewicz (Śląsk Wrocław). "Giki" strzelił pierwszego gola od 24 września. Boisko opuścił na noszach z takim grymasem bólu, jakiego trudno sobie nawet wyobrazić. Tuż po doznaniu kontuzji piłkarz wił się na boisku i prawie mdlał. Jak został zniesiony za linię to koledzy z drużyny wachlowali mu koszulkami przed twarzą.

Patent kolejki: Hermes (Jagiellonia Białystok). Hermes strzelił drugiego gola w barwach Jagi w ekstraklasie i drugiego w meczu z... Górnikiem Zabrze. A było to trzy lata temu.

Rajd kolejki: Dawid Plizga (KGHM Zagłębie Lubin). Ganić defensywę Cracovii czy chwalić Plizgę? Wybieramy to drugie, bo rzadko zdarza się, żeby piłkarz w ekstraklasie zrobił taki rajd i jeszcze zakończył go golem.

Asystent kolejki: Ermi Seratlic (Jagiellonia Białystok). Jego podania przyniosły Jadze dwie bramki - obie palce lizać.

Aktor kolejki: Łukasz Trałka (Polonia Warszawa). Nie wiemy jak mógł się nabrać sędzia Lyczmański na takie aktorstwo pomocnika Czarnych Koszul skoro stał kilka metrów od niego? Trałka wymusił rzut karny w pojedynku z Arką Gdynia.

Antynapastnik kolejki: Łukasz Teodorczyk (Polonia Warszawa). W Młodej Ekstraklasie strzela sporo bramek. W pierwszym zespole ma z tym problem. Z Arką Gdynia miał cztery bardzo dobre sytuacje i ani jednej nie wykorzystał.

Akcja kolejki: Jagiellonia Białystok. Mówimy oczywiście o drugim trafieniu Hermesa, kiedy trafił do siatki rywali po długiej wymianie podań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×