Hop - Bęc po 25. kolejce I ligi

Przebudziła się drużyna Kolejarza Stróże, która niespodziewanie zaczęła punktować. Zwycięstwa odniosły zespoły Termaliki i Warty. Ciągle poniżej oczekiwań spisują się piłkarze Piasta Gliwice.

Artur Długosz
Artur Długosz

HOP

Kolejarz Stróże: Piłkarze beniaminka pierwszej ligi jakby się przebudzili. Kolejarz odniósł drugie zwycięstwo z rzędu, a jest ono tym bardziej cenne, że odniesione zostało nad jednym z głównych rywali w walce o utrzymanie. Widać, że zmiana szkoleniowca dobrze podziałała na drużynę. - Bardzo ostro pracujemy i to przynosi efekty. W szczególności skupiamy się na taktyce. Bardzo fajnie to wszystko się układa - powiedział Janusz Kubot, trener Kolejarza.

Pogoń Szczecin i Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Obydwie drużyny gole zdobyły w ostatnich minutach spotkania. Szczególnie docenić trzeba Portowców, którzy ostatnie pół godziny grali w dziesiątkę. Pomimo to szczecinianie zdołali strzelić dwie bramki i zremisować z drużyną z Łęcznej. Pogoń ma jednak to do siebie, że w jednym spotkaniu zaprezentuje się korzystnie, a kolejkę później już zdecydowanie gorzej. Ważne zwycięstwo odniosła także drużyna z Niecieczy. Piłkarze Termaliki w całym meczu z Górnikiem Polkowice przeważali, a w końcówce dobili rywala.

Zbigniew Zakrzewski: "Zaki" w ostatnim czasie był mocno krytykowany, co ostatecznie poskutkowało posadzeniem go na ławce rezerwowych. W meczu z czerwoną latarnią ligi, Dolcanem Ząbki, Zakrzewski wszedł na boisko na ostatnie minuty i zdobył ładnego gola na wagę trzech punktów. Dzięki zwycięstwu poprawiła się sytuacja poznaniaków w ligowej tabeli. - Zakrzewski grał źle z Pogonią, ale wpuściłem go i zamknął usta krytykom - podsumował trener Zielonych, Bogusław Baniak.

BĘC

GKP Gorzów Wielkopolski: Szkoda kibiców w Łodzi, którzy nie mogli obejrzeć I-ligowego spotkania. Piłkarze z Gorzowa Wlkp. zrezygnowali z przyjazdu na mecz. Nie od dziś wiadomo, że GKP ma ogromne problemy finansowe. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zespół z Gorzowa Wielkopolskiego przetrwa kryzys i nie zniknie z piłkarskiej mapy kraju.

Odra Wodzisław Śląski: Tutaj sytuacja się nie zmienia. Wodzisławianie wiosną zdobyli zaledwie dwa punkty, a więc najmniej ze wszystkich pierwszoligowców. Odra znalazła się już w strefie spadkowej i nic nie wskazuje na to, aby miała się z niej wydostać. W ostatniej kolejce wodzisławianie ponieśli porażkę z jednym z głównych rywali w walce o utrzymanie. - Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców Odry Wodzisław za ten mecz. Nie wiem co się z nami stało - powiedział po potyczce z Kolejarzem Stróże Daniel Tanżyna. Czyżby wodzisławianie po spadku z ekstraklasy, teraz mieli pożegnać się z I ligą?

Piast Gliwice: Zespół, który wiosną miał walczyć o awans do ekstraklasy, zdobył zaledwie osiem punktów. Tyle samo punktów gliwiczanie tracą do drugiego miejsca w tabeli. Wydaje się więc, że piłkarze Piasta marzenia o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej mogą odłożyć na następny sezon. Piastunki mają spore problemy zwłaszcza w linii ataku. - Tego nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Futbol polega na strzelaniu bramek. Jeżeli nie będziemy ich zdobywać, nie będziemy wygrywać meczów - komentuje Paweł Gamla.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×