Spore zainteresowanie trenerów innych drużyn ekstraklasy wzbudził pojedynek Ruchu z Cracovią. Spotkanie z trybun obserwowali rywalizujący ze sobą w sobotę Robert Góralczyk i Michał Probierz. Obok nich zasiadł również Jan Urban.
Cała trójka obserwowała występ swoich przyszłych przeciwników. Wszak już niedługo Polonię Bytom czeka gra z Cracovią, a Zagłębie Lubin z Ruchem. Z kolei Jagiellonia zmierzy się z Niebieskimi i Pasami w dwóch ostatnich kolejkach sezonu.
Na jakie pytania szkoleniowcy Polonii Bytom, Jagiellonii i Zagłębia otrzymali w niedzielne popołudnie odpowiedzi? Mogli się przekonać, że Ruch gra nieskutecznie i nie potrafi groźnie kontrować. Z drugiej strony Niebiescy jednym ponadprzeciętnym zagraniem są w stanie pogrążyć rywala. Cracovia z kolei zupełnie nie radzi sobie w ataku pozycyjnym, a największe zagrożenie stwarza pod bramką rywala głównie po stałych fragmentach gry. Pasy w ostatnich minutach dośrodkowywały piłkę w pole karne Ruchu nawet ze środka boiska.
Dodajmy, że ostatnie minuty w Chorzowie ciągnęły się strasznie. Hubert Siejewicz do regulaminowego czasu doliczył pięć minut, a spotkanie zakończył dopiero w 97. minucie. Za to przedłużanie arbiter z Białegostoku usłyszał wiele ciętych uwag od kibiców. Sędziego należy jednak pochwalić, że w przeciwieństwie do wielu jego poprzednich występów, tym razem dał grać piłkarzom. Czasami nawet pozwalał na zbyt wiele.