LM: Kto dołączy do Barcelony? Czerwone Diabły o krok od finału

W środę poznamy drugiego finalistę Ligi Mistrzów 2010/2011. O udział w decydującym meczu, który zostanie rozegrany na Wembley, walczą piłkarze Manchesteru United i Schalke 04 Gelsenkirchen. Na jedną z tych drużyn czeka już Barcelona, która wyrzuciła za burtę rozgrywek Real Madryt.

Przed rewanżem na Old Trafford Manchester United jest w świetnej sytuacji. Przed tygodniem na Veltins Arena w Gelsenkirchen podopieczni sir Alexa Fergusona pokonali bowiem Schalke 2:0, co praktycznie przesądza losy awansu do finału na korzyść Czerwonych Diabłów.

KLIKNIJ tutaj i zobacz, kto jest faworytem tego spotkania --->>>

- Mam nadzieję, że nie będziemy uważali, że to formalność. Ja z pewnością do tego tak nie podchodzę. Aby awansować do finału, musimy pokazać grę na bardzo wysokim poziomie - zapewnia Ferguson na łamach UEFA.com.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mając solidną zaliczkę z pierwszego meczu, szkocki menedżer w rewanżu będzie oszczędzał swoich najlepszych zawodników. Trzy dni po potyczce z Schalke United czeka bowiem arcyważne spotkanie ligowe z Chelsea Londyn, nad którą mają trzy punkty przewagi. W razie porażki może powtórzyć się sytuacja z minionego sezonu, kiedy Czerwone Diabły straciły szanse na mistrzostwo, przegrywając właśnie z The Blues trzy dni po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium.

Kogo na pewno może zabraknąć w środowy wieczór? W ostatnich dniach nie trenowali Wayne Rooney i Fabio, a Ryan Giggs zmagał się z grypą. Po przymusowej absencji gotowi do gry są natomiast Dymitar Berbatow i Darren Fletcher.

Więcej problemów kadrowych ma opiekun Schalke, Ralf Rangnick. Benedikt Howedes pauzował w ostatnich meczach z powodu kontuzji mięśni brzucha, a od dłuższego czasu urazy leczą Mario Gavranović, Klaas-Jan Huntelaar, Christoph Moritz i Christian Pander.

Rangnick wierzy, że jego grająca bez obciążenia psychicznego drużyna będzie potrafiła zaprezentować pełnię swoich możliwości: - Kiedy graliśmy w Mediolanie przeciwko Interowi, to też nie dano nam zbyt wiele nadziei. Ta nadzieja w zespole zwiększyła się w ostatnich tygodniach. Drużyna rozwinęła się na kilka sposobów i sądzę, że zawodnicy pokażą, co potrafią.

Dla Manchesteru United awans będzie oznaczał czwarty w dziejach klubu występ w finale Ligi Mistrzów. Schalke stoi przed historyczną szansą wywalczenia premierowego awansu do finału najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych.

Manchester United - Schalke 04 Gelsenkirchen (pierwszy mecz: 2:0) / śr 04.05.2011 godz. 20:45

Komentarze (0)