- Przed nami trzy bardzo ważne spotkania. Są one kluczowe w naszej sytuacji, która robi się niewesoła. Do tej pory patrzyliśmy tylko w górę tabeli. Teraz jesteśmy zmuszeni zerkać także w dół. Musimy walczyć o najwyższą pulę. Ta liga jest szalona. Kiedyś do utrzymania wystarczyło 31 oczek. Teraz może być różnie. Musimy po prostu regularnie punktować i nie zaprzątać sobie tym głowy - powiedział szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Trener kielczan szansę na korzystny wynik upatruje w zmęczeniu przeciwnika, bowiem we wtorek Legia mierzyła się z Lechem Poznań w finale Pucharu Polski, zdobywając to trofeum. - Z pewnością mają mało czasu na regenerację. Czy wpłynie to na ich postawę zależy jednak od przygotowania fizycznego. Dla nas termin tego meczu jest korzystniejszy niż dla Legionistów. To nie ulega wątpliwości. Z drugiej strony zrzucili z siebie pewien ciężar. Zakwalifikowali się do Ligi Europejskiej i końcówka sezonu powinna być dla nich łatwiejsza. Jednak pod względem psychologicznym po takim sukcesie niekiedy trudno dojść do siebie. To może być nasza szansa - kontynuuje.
Stadion Legii w tym sezonie nie jest twierdzą, której zdobycie jest nadzwyczaj trudne. Na trybunach nowoczesnego obiektu zawsze zasiada jednak rzesza kibiców, której Marcin Sasal nieco się obawia. - Grając z Legią trzeba się mocno nabiegać. Kibice dopingujący przez cały mecz niosą ich do gry ofensywnej. Nawet jak przegrywali swoje spotkania u siebie, to i tak stwarzali wiele sytuacji i przeważali. Od pierwszej do ostatniej minuty jesteśmy zobligowani walczyć na więcej niż sto procent - zagrzewa do walki trener kielczan.
Pomimo ostatnich słabszych wyników opiekun kieleckich piłkarzy z całego serca wierzy, że jego zespół stać na odniesienie korzystnego wyniku. - Wierzę w to, że w meczu z Wisłą naprawdę się przełamaliśmy. Spotkanie z Ruchem może i to neguje, ale do końca sezonu pozostało jeszcze trochę czasu. Musimy poprawić swój wizerunek - zakończył.
Niestety, zadania z pewnością nie ułatwią odniesione kontuzje, które są największą zmorą i prześladowcą kieleckiego zespołu w bieżącej rundzie. W kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Pawła Sobolewskiego, który nadal boryka się ze stłuczeniem stopy. Z piątkowej rywalizacji wykluczony jest też Piotr Malarczyk. Za kartki pauzować będzie natomiast środkowy obrońca, Pavol Stano.
Kadra Korony na mecz z Legią:
Bramkarze: Zbigniew Małkowski, Grzegorz Szamotulski
Obrońcy: Jacek Markiewicz, Hernani, Dirceu, Paweł Golański, Tomasz Lisowski, Artur Cebula
Pomocnicy: Vlastimir Jovanović, Aleksandar Vuković, Grzegorz Lech, Maciej Korzym, Sander Puri, Jakub Bąk
Napastnicy: Dawid Janczyk, Andrzej Niedzielan, Edi Andradina, Maciej Tataj