Już trzynaście lat minęło od ostatniego zwycięstwa Ruchu na własnym stadionie nad Zagłębiem. 25 kwietnia 1998 roku Niebiescy pokonali Miedziowych 2:1. Spotkanie przeszło do historii z jeszcze jednego powodu. Naprzeciwko siebie, w to ciepłe sobotnie popołudnie, stanęli Mirosław Dreszer i Pior Lech. Bramkarze wcześniej przez długie lata bronili barw odpowiednio Zagłębia i Ruchu.
Od tego czasu chorzowianie nie potrafią pokonać na własnym stadionie lubinian. Ta sztuka udawała im się na boisku rywala (po raz ostatni latem 2009 roku). W ostatnim spotkaniu rozegranym na stadionie przy Cichej Zagłębie w śnieżycy ograło Ruch 2:0. Tamten mecz kibice zapamiętali głównie z powodu poważnej kontuzji Andrzeja Niedzielana. - Była to dla nas wszystkich przykra niespodzianka. Ostatnio zremisowaliśmy w Lubinie 0:0 i o tym pojedynku też nie ma co mówić - przypomniał ostatnie potyczki Wojciech Grzyb.
Dobra wiadomość dla Niebieskich jest taka, że w zespole Miedziowych nie ma już Ilijana Micanskiego, który za każdym razem, gdy przyjeżdżał do Chorzowa (czy to z Odrą, czy z Zagłębiem) strzelał Ruchowi gola.
Po 24. kolejkach Ruch ma w dorobku 34 punkty, a Zagłębie 32. Jednak taki dorobek w dalszym ciągu nie daje pewności utrzymania się w ekstraklasie, a to jest nadrzędny cel chorzowian i lubinian w bieżącym sezonie. Paradoks polega na tym, że obydwa zespoły w dalszym ciągu mogą myśleć o zajęciu... trzeciego miejsca. - Z moich ust takie deklaracje długo nie padną - na każdym kroku podkreślił trener Niebieskich Waldemar Fornalik. Wiadomo, że zwycięzca tego pojedynku o ligowy byt martwić się już raczej nie będzie musiał. - Po sezonie usiądziemy i przeanalizujemy tabelę. Wtedy będzie się można zastanowić czy mogliśmy ugrać coś więcej - dodał szkoleniowiec.
W najbliższym czasie liga przyspieszy tempo. Wszak już we wtorek i środę czeka kibiców kolejna seria spotkań. Zagłębie zmierzy się w derbach ze Śląskiem Wrocław, a Ruch wyjedzie do Gdyni na mecz z Arką, która na przygotowania do pojedynku z chorzowianami będzie miała tylko dwa dni. Z kolei przed spotkaniem z Zagłębiem, to Ruch miał o dwa dni mniej czasu do regeneracji sił. - Odstępy między meczami są w miarę równe - ocenił trener Niebieskich Waldemar Fornalik. - Od ostatniego meczu mieliśmy pięć dni przerwy. To wystarczający okres - przekonywał opiekun Ruchu.
W piątkowym meczu w zespole gospodarzy nie wystąpi jedynie Grzegorz Bronowicki, który nie doszedł jeszcze do pełni formy po kontuzji. Pod znakiem zapytania stoi gra Gabora Straki. Z kolei w drużynie gości zabraknie Costy Nhamoinesu zmagającego się z urazem kolana. Zdawanie matury uniemożliwiło występ przy Cichej Damianowi Dąbrowskiemu. Do składu po wyleczeniu kontuzji wraca za to Kamil Wilczek.
Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin / pt 6.05.2011 godz. 17:45
Przewidywane składy:
Ruch Chorzów: Perdijić - Djokić, Stawarczyk, Grodzicki, Szyndrowski - Grzyb, Malinowski, Lisowski, Komac, Zieńczuk - Jankowski.
Zagłębie Lubin: Isailović - Rymaniak, Horvath, Reina, Kocot - Hanzel, Ekwueme - Pawlowski, Plizga, Abwo - Traore.
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).
Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin
Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT