UEFA zastanawia się, czy nie powierzyć Polsce organizacji meczów trzech grup oraz obu półfinałów i finału. Działacze europejskiej centrali nie byli zadowoleni z poziomu przygotowań Ukraińców i mają spore obawy, czy kraj ten zdoła się uporać przede wszystkim z budową lotnisk. Platini stwierdził ponadto, że dla naszych wschodnich sąsiadów decydujące będą najbliższe trzy miesiące.
Z informacji, do jakich dotarła Gazeta Wyborcza wynika, że Polacy powinni przygotowań wariant awaryjny w postaci większej ilości stadionów, by w razie potrzeby móc zorganizować nawet cały turniej.
Jak na razie powściągliwy jest prezes PZPN, Michał Listkiewicz. - Byłbym świntuchem, gdybym myślał teraz o przejęciu całego EURO. Przecież to Ukraińcy przekonali nas, żeby wystartować w rywalizacji o organizację mistrzostw w 2012 roku. Poza tym wykonali trzy czwarte roboty lobbingowej. Teraz to my jesteśmy lokomotywą, ale wszystko może się zmienić - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
- Na razie nie przewidujemy takiej ewentualności, bo przecież to jest impreza, którą wygraliśmy wspólnie - stwierdził z kolei minister sportu, Mirosław Drzewiecki, podkreślając jednak, że Polska jest przygotowana na ewentualne perturbacje, dlatego przygotowuje nie cztery, a sześć stadionów.