W 10. minucie niedzielnych 183. Wielkich Derbów Krakowa Małecki zaatakował wślizgiem Ntibazonkizę, a po wstaniu z murawy zaczął krzyczeć w stronę Burundyjczyka. Realizatorzy transmisji nie zdołali wychwycić słów Małeckiego, ale z ruchu ust zawodnika Wisły da się odczytać, że odniósł się do rywala w mało wybredny sposób i przede wszystkim okrasił swoją wypowiedź słowami "j... czarnuchu".
W poniedziałek "Mały" został wezwany na dywanik przez zarząd Wisły i na spotkaniu tym przyznał, że obraził Ntibazonkizę. Za pośrednictwem kapitana Cracovii, Arkadiusza Radomskiego przeprosił Ntibazonkizę.
Wisła nałożyła na niego karę finansową, ale to być może nie koniec kłopotów Małeckiego. Cracovia zamierza zgłosić sprawę do Wydziału Dyscypliny PZPN, a jego zachowaniem zajmie się również Komisja Ligi Ekstraklasy SA.