Mariusz Zganiacz: Straciliśmy szansę na zajęcie dobrego miejsca

Piętnaście punktów straty do ŁKS-u Łódź, jedenaście do Podbeskidzia Bielsko-Biała i siedem do Floty Świnoujście. W szeregach Piasta Gliwice zdają sobie sprawę, że z dużym prawdopodobieństwem na finiszu rozgrywek nie zajmą miejsca na podium.

Przed niebiesko-czerwonymi jeszcze pięć spotkań. Podopieczni Marcina Brosza szanse na awans do ekstraklasy już dawno stracili. Po ostatnim remisie z MKS-em Kluczbork mogą się już nawet zacząć żegnać z marzeniami o trzeciej lokacie. Flota wydaje się być poza ich zasięgiem. - Gdybyśmy w niedzielę sięgnęli po pełną pulę, mielibyśmy szansę na zajęcie dobrego miejsca. W tej sytuacji jednak nawet trzecia pozycja wydaje się poza naszym zasięgiem - mówił Mariusz Zganiacz.

Konfrontacja z broniącym się przed spadkiem MKS-em obnażyła ofensywne braki zespołu z Gliwic. Piast ma ogromny problem ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką rywala. - To prawda, tych sytuacji nie mamy za dużo. W meczu z Kluczborkiem próbowaliśmy strzelać zza pola karnego, ale te uderzenia były tak lekkie, że nie mogły zaskoczyć bramkarza.

Przed gliwiczanami teraz dłuższa przerwa w ligowej rywalizacji, bo starcie z GKP Gorzów Wielkopolski z wiadomych przyczyn do skutku nie dojdzie. Gorzowianie z powodu fatalnej sytuacji finansowej podjęli decyzję o wycofaniu się rozgrywek. - Musimy jak najlepiej wykorzystać ten czas, aby przystąpić do starcia z Radzionkowem w możliwie najlepszej dyspozycji i w końcu sięgnąć po pełną pulę - powiedział "Zgani".

Warto wspomnieć, że po remisie z MKS-em Kluczbork liczba meczów Piasta bez zwycięstwa z rzędu wzrosła do jedenastu.

Komentarze (0)