Hop - Bęc po 27. kolejce ekstraklasy

Wisła Kraków została mistrzem Polski, a Śląsk Wrocław jest już na drugim miejscu w tabeli. Grająca w dziewiątkę Legia Warszawa z Białegostoku wywiozła punkt. Solidarnie przegrały drużyny z dołu tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Śląsk Wrocław: Wydawało się, że piłkarze Śląska Wrocław znów nie zdołają wygrać na własnym stadionie. Po pierwszej połowie drużyna prowadzona przez Oresta Lenczyka przegrywała 1:2 z PGE GKS-em Bełchatów. Zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali podopieczni Macieja Bartoszka. W drugiej połowie jednak bełchatowianie się pogubili, zwłaszcza w defensywie. Piłkarze Śląska strzelili trzy gole i mecz wygrali. Zespół WKS-u jest obecnie na drugim miejscu w tabeli i ma całkiem realne szanse na grę w europejskich pucharach. - Jeżeli uda nam się wywieźć jakieś punkty, bardzo cenne punkty z wyjazdów do Zabrza i do Chorzowa to wtedy możemy już myśleć o pucharach - komentuje Tomasz Szewczuk, który GKS-owi strzelił gola.

Widzew Łódź: Pierwszy raz w tym sezonie zdarzyło się chyba, że łodzianie wygrali mecz, mimo iż nie byli lepszą drużyną od rywala. Nie jest sztuką wygrywać, gdy się dominuje. Sztuką jest ograć przeciwnika, kiedy jest się od niego na boisku słabszym. To udało się podopiecznym Czesława Michniewicza, choć trzeba przyznać, że Widzewowi wydatnie w odniesieniu zwycięstwa pomógł Fernando Dinis wykładając Darvydasovi Sernasowi piłkę na 2:1.

Robert Jeż: Słowak nie w każdym meczu Górnika Zabrze grywa w podstawowym składzie, ale o tym, że to bardzo ważny punkt zespołu nie trzeba nikogo przekonywać. W ostatniej kolejce dzięki dwóm bramkom sprowadzonego zimą piłkarza Górnik wywiózł cenny komplet punktów z Bytomia i... zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie. "Playmaker" zabrzańskiej drużyny rozegrał najlepsze jak dotąd spotkanie na boiskach polskiej ekstraklasy. Umiejętnie rozgrywał futbolówkę, a kiedy jego partnerzy w ofensywie zawodzili sam wziął na swoje barki odpowiedzialność za strzelanie bramek. Mógł ustrzelić klasycznego hat-tricka, ale w pierwszej połowie trafił w słupek. Takie piłkarza chciałoby mieć wielu trenerów w swojej drużynie. Już dziś mówi się, że być może trafi on do Legii Warszawa.

BĘC

Porażki drużyn z dołu tabeli: Swoje spotkania solidarnie przegrały Cracovia, Arka Gdynia i Polonia Bytom czyli zespoły, które bronią się przed spadkiem z ekstraklasy. Po ostatniej kolejce panuje więc status quo. Ciekawa będzie końcówka sezonu. Z tych trzech drużyn tylko jedna po ostatniej kolejce będzie zadowolona.

Jagiellonia Białystok: Zespół Macieja Skorży mimo że przez ostatnie pół godziny grał w dziewiątkę, zdołał wywalczyć w Białymstoku punkt. To siła Legii czy bezradność Jagiellonii? Raczej to drugie, bo Jaga stworzyła sobie wiele okazji na zdobycie gola, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Miało to miejsce nawet wtedy, kiedy Legioniści na boisku byli jeszcze w komplecie. Jak na razie Jadze w lidze się nie widzie. Miała być walka o tytuł, a tu trzeba się oglądać za siebie po to, aby nie stracić miejsca w europejskich pucharach.

Puste stadiony: Tym razem krótko. Smutno, cicho i pusto było na niektórych stadionach w ekstraklasie. Nie tak to chyba ma wyglądać i nie po to chyba tyle obiektów w naszych kraju się buduje czy też modernizuje, by nie mieli zasiadać na nich kibice.

Komentarze (0)