Defensywny Śląsk? Liczba goli mówi o czym innym

Pod względem liczby strzelonych goli od Śląska Wrocław lepsza jest tylko krakowska Wisła. Wrocławianie są także drużyną, która na wyjazdach odniosła najmniej porażek w ekstraklasie.

Artur Długosz
Artur Długosz

Jeszcze trzy mecze pozostały do końca sezonu ekstraklasy. Drużyna Śląska Wrocław ma przed sobą dwie potyczki wyjazdowe oraz jeden mecz "u siebie". Przed tymi trzema spotkaniami wrocławianie plasują się na drugim miejscu w tabeli. - Do końca mamy chyba więcej meczów na wyjeździe niż u siebie. Myślę, że to dobrze - powiedział Tadeusz Socha.

Skąd taki optymizm u obrońcy Śląska? Na wyjazdach zespół prowadzony przez Oresta Lenczyka zagra nie byle z kim, bo z Górnikiem Zabrze i Ruchem Chorzów. Jest jednak coś, co kibiców WKS-u nie napaja niepokojem przed tymi dwoma pojedynkami.

Zespół z Wrocławia po raz ostatni na wyjeździe przegrał... 24 września 2010 roku. Ta porażka miała miejsce w Kielcach w 7. kolejce ekstraklasy. Od tamtego momentu wrocławianie na wyjeździe są niepokonani, a w lidze zdążyli przegrać zaledwie raz.

Jeżeli przyjrzeć się bilansowi meczów wyjazdowych, to ten dla Śląska jest bardzo dobry. Składa się na niego pięć zwycięstw, pięć remisów i zaledwie trzy porażki. Tak mało meczów przegranych na obcych stadionach nie ma żadna drużyna w lidze! Wszystkie te porażki zielono-biało-czerwoni ponieśli jeszcze za kadencji Ryszarda Tarasiewicza.

Powszechnie panuje też opinia, że drużyna Śląska Wrocław gra defensywnie. Może i tak jest, ale wrocławianie strzelają dużo goli. Śląsk na swoim koncie ma już 38 trafień - tyle samo co łódzki Widzew. Lepsza jest tylko Biała Gwiazda. Zawodnicy Wisły Kraków 41 razy pokonali już bramkarza rywali. - Chwała nam za to, że potrafiliśmy grać piłką, bo dużo ludzi cały czas mówi, że gramy defensywnie - gramy w takim ustawieniu, że wszyscy się bronimy - komentuje Piotr Ćwielong.

W ostatnim meczu WKS-u z PGE GKS-em Bełchatów obudzili się także napastnicy wrocławskiej drużyny. Gola strzelił Tomasz Szewczuk, dwa razy bramkarza rywali pokonał też Cristian Diaz. - Będę starał się trenować tak jak do tej pory to robiłem. To do trenera należy decyzja czy postawi na mnie w następnym meczu czy też nie - mówił argentyński napastnik Śląska. - Fajnie, fajnie, że napastnicy się obudzili akurat w końcówce - zaznacza Ćwielong.

Przed Śląskiem dwa mecze wyjazdowe, ale jeżeli prawo serii zadziała to fani WKS-u nie mają się czego bać, bowiem zespół na wyjazdach prezentuje się lepiej niż u siebie. - Jeżeli uda nam się wywieźć jakieś punkty, bardzo cenne punkty z wyjazdów do Zabrza i do Chorzowa to wtedy możemy już myśleć o pucharach - stwierdza Tomasz Szewczuk.

Śląsk, niepokonany od tak dawna na wyjazdach, wygrał swoje dwa ostatnie pojedynki na obcych stadionach. Jak będzie tym razem?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×