Bartosz Ślusarski: Borussia przyjechała do Poznania na zabawę

Zabawa - tak zdaniem Bartosza Ślusarskiego można określić grę Borussii Dortmund w towarzyskim meczu z Lechem Poznań. Szkoda tylko, że ten luźny nastrój nie przełożył się na gole. 40. tys. kibiców zgromadzonych na stadionie nie obejrzało ani jednego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Borussia to bardzo dobry zespół, ale do Poznania przyjechała się bawić. Ekipa z Dortmundu na pewno nie grała tak jak Bundeslidze, co było widać na boisku - powiedział Bartosz Ślusarski.

Lech także nie mógł sobie pozwolić na forsowanie tempa i ryzykowanie kontuzjami, bowiem w najbliższym czasie czekają go trzy arcyważne spotkania w ekstraklasie. Od ich wyników zależeć będzie, czy w przyszłym sezonie poznański zespół wystąpi w Lidze Europejskiej. - Trzeba przyznać, że mecze ligowe są istotniejsze niż czwartkowy sparing. Mimo to jednak starcie z mistrzem Niemiec było sporym przeżyciem, zwłaszcza że na trybunach zasiadł komplet kibiców - dodał 30-letni napastnik.

Spotkanie nie musiało zakończyć się wynikiem bezbramkowym. W ekipie Kolejorza najbliższy szczęścia był właśnie Ślusarski, który w 21. minucie trafił w słupek z 7 metrów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×