Śląsk mecz z Górnikiem okupił urazami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Śląska Wrocław nie dość, że przegrali z Górnikiem Zabrze to jeszcze doznali poważnych osłabień. Kilku zawodników po spotkaniu z zabrzanami narzeka na problemy zdrowotne.

Antoni Łukasiewicz, Marian Kelemen i Mariusz Pawelec nie będą szczególnie miło wspominali spotkania z Górnikiem Zabrze. Ten pierwszy ma już sezon z głowy, a występ dwóch kolejnych w następnej potyczce z Ruchem Chorzów stoi pod znakiem zapytania - zwłaszcza, że ten pojedynek ma odbyć się już w środę.

- Mam napuchniętą całą kostkę. Nie wiem co się tam stało, ani kto mi to zrobił. Wiem, że leżałem na ziemi jak się to stało - mówił po ostatnim gwizdku sędziego w piątkowych zawodach Marian Kelemen wskazując na opuchliznę na nodze. Golkiper ma mocno skręconą kostkę.

W tym sezonie na murawie nie pojawi się już Antoni Łukasiewicz, który ma naderwany mięsień czworogłowy. Piłkarz plac gry opuścił już w 26. minucie spotkania, a zmienił go Dariusz Sztylka. - Mecz się zakończył i teraz trzeba już o najbliższym spotkaniu z Ruchem Chorzów. Mamy znowu trochę problemów zdrowotnych. Mam nadzieję, że wszyscy wstaną na nogi i w możliwie jak najmocniejszym składzie będziemy w stanie będziemy zagrać w Chorzowie i powalczyć - komentował defensywny pomocnik WKS-u. On w Chorzowie jednak nie pojawi się na murawie.

Po znakiem zapytania stoi także występ Mariusza Pawelca, który schodząc z murawy wskazywał na ból w okolicach biodra.

- Wydaje mi się, że Mariusz i Antek będą mieli poważniejsze urazy, bo zgłaszali zmiany. Nie wiadomo jeszcze co będzie z Amirem. Do tej pory nie było problemów z osobami, które wchodziły na boisko. Zobaczymy jak będzie w następnym meczu - wyjaśniał po meczu w Zabrzu Tadeusz Socha. Wspominał on o Amirze Spahiciu, ale wydaje się że ze zdrowiem Bośniaka jest wszystko w porządku.

Najbliższy mecz wrocławianie rozegrają już w środę. Ich rywalem będzie chorzowski Ruch.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)