- Myślę, że jestem najwyżej w rankingu. Nie czuję się jeszcze tak pewny, jak bym chciał, ale przecież został rok. Sezon kończyłem jako podstawowy bramkarz Arsenalu i reprezentacji Polski. Rywalizacja o kadrę rozstrzygnie się w Londynie, moim najgroźniejszym rywalem jest Łukasz Fabiański, który w końcu wyleczy kontuzję - powiedział polski bramkarz w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Szczęsny został zapytany o to, jak zapatruje się na grę w kadrze takich piłkarzy, jak Damien Perquis, Manuel Arboleda. - Jako piłkarz i profesjonalista nie mam nic przeciwko temu. Jako kibic wolałbym, żeby w kadrze grali prawdziwi Polacy - wyjaśnił.