Bukmacherzy wietrzą "spółdzielnię" w I lidze!

Walka o utrzymanie w I lidze rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. Bukmacherzy nie przyjmują zakładów na spotkania drużyn zagrożonych spadkiem. Powodem jest "spółdzielnia", która rzekomo została zawiązana przeciwko Dolcanowi Ząbki.

Sprawa awansu do Ekstraklasy rozstrzygnęła się bardzo szybko. Wiadomo, że w najwyższej klasie rozgrywkowej zagrają ŁKS Łódź i Podbeskidzie Bielsko Biała. Do końca trwa jednak pasjonująca walka o utrzymanie w I lidze. Byłaby ona jeszcze ciekawsza, gdyby z powodów finansowych nie wycofały się z rozgrywek Odra Wodzisław i GKP Gorzów. Przed ostatnią kolejką zagrożone spadkiem są cztery zespoły, a ich sytuacja w tabeli wygląda następująco:

13. KSZO Ostrowiec 36 pkt

14. Dolcan Ząbki 34

15. Termalica Nieciecza 34

16. MKS Kluczbork 33

KSZO Ostrowiec zmierzy się na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz, a Termalica zagra u siebie z Piastem Gliwice. W ostatniej kolejce nie zagrają Dolcan i MKS, które otrzymają walkowery za mecze z Odrą i GKP. Nie oznacza to jednak, że mogą spać spokojnie. W najgorszej sytuacji jest MKS, któremu do spadku wystarczy remis KSZO lub wygrana Termalici. Nieco lepiej przedstawia się sytuacja Dolcanu. W jego przypadku muszą być bowiem spełnione łącznie dwa warunki - KSZO musi zremisować, a Termalica wygrać swoje spotkanie. Wówczas do rozstrzygnięcia sprawy spadku potrzebna będzie mała tabelka, w której najgorszy bilans będą mieli właśnie ząbkowianie. Dolcanowi do utrzymania potrzebna jest wygrana lub przegrana KSZO. W tej sytuacji nawet zwycięstwo Termalici zapewni Dolcanowi utrzymanie, bo ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z drużyną z Niecieczy. W najlepszej sytuacji jest KSZO, któremu do utrzymania wystarczy remis z Sandecją.

Sytuacja w walce o utrzymanie w I lidze jest na tyle złożona, że bukmacherzy nie przyjmują zakładów na spotkania KSZO i Termalici. Obawiają się bowiem "spółdzielni" zespołów z południa przeciwko Dolcanowi. Przypomnijmy, że do utrzymania obu zespołów w lidze potrzebny jest remis KSZO i wygrana Termalici.

Źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu: