Po piątkowej dymisji Wojciecha Stawowego włodarze Gieksy w błyskawicznym tempie znaleźli nowego szkoleniowca. Wszystko wskazuje na to, że zespół w przyszłym sezonie poprowadzi Rafał Górak, w minionym sezonie współpracujący z Ruchem Radzionków i GKS Tychy. Strony doszły do porozumienia na temat warunków umowy, a do finalizacji rozmów potrzeba jeszcze podpisu trenera na kontrakcie. Ma to nastąpić na przełomie bieżącego i przyszłego tygodnia. Wiadomo już też, że asystentem Góraka będzie Jarosław Skrobacz, który w minionym sezonie prowadził Odrę Wodzisław Śląski.
Znacznie gorętsza atmosfera panuje wokół składu kadry GKS na przyszły sezon. Według naszych informacji z końcem czerwca kończą się umowy aż osiemnastu zawodnikom. W gronie tym znajduje się czterech graczy do Katowic wypożyczonych tj. Paweł Olkowski, Rafał Sadowski, Michał Zieliński i Krzysztof Kaliciak.
Z tego grona przynajmniej dwóch piłkarzy może w przyszłym sezonie w Gieksie występować. Sadowski najchętniej zostałby na boiskach zaplecza ekstraklasy, a dla Kaliciaka brakuje miejsca w kadrze Cracovii. W dalszym ciągu ważą się też losy Olkowskiego. Stracony dla katowiczan wydaje się być Zieliński, który wraca do Korony Kielce i ma mieć w drużynie silną pozycję.
Co z pozostałymi graczami? Zgodnie z zasadami panującymi w Gieksie, klub nie ogłasza długości umów na jakie podpisywał kontrakty z nowymi zawodnikami. Można się jedynie domyślać, że pozostałych czternastu banitów to piłkarze z tzw. zaciągu Stawowego. W gronie tym znajdują się m.in. Tomasz Sokołowski, Wojciech Szala, Bartosz Karwan czy Janusz Dziedzic. Nie wiadomo kto z tego grona w przyszłym sezonie będzie w śląskim klubie występować.
Tym bardziej, że Gieksa pracuje nad wzmocnieniami. Na Bukową mają tego lata trafić m.in. Mariusz Muszalik i Bartosz Iwan z Piasta Gliwice, Tomasz Foszmańczyk z Ruchu Radzionków, Daniel Feruga i Damian Świerblewski z Ruchu Chorzów, a bramki dla katowiczan ma strzelać Adrian Świątek, niechciany w Górniku napastnik, który w rundzie wiosennej dał się Gieksie we znaki strzelając bramkę dla Radzionkowa w meczu obu drużyn przy Bukowej.
Bliski angażu w katowickim klubie jest też Zoran Milovać, były reprezentant serbskiej młodzieżówki, który przed tygodniem pojawił się w stolicy Górnego Śląska na testach i zostawił pozytywne wrażenie.