Działacze Floty walczą o licencję last minute

Rewelacja minionego sezonu na zapleczu ekstraklasy wciąż nie otrzymała licencji na grę w przyszłych rozgrywkach. Świnoujski klub odwołał się już od decyzji PZPN, wysłał niezbędną dokumentację dot. przebudowy stadionu i niecierpliwie czeka na decyzję. - Podchodzimy do swoich obowiązków poważnie, ale pełnych biurokracji procedur nie przeskoczymy - opowiada Małgorzata Dorosz, rzecznik klubu.

Problemy Floty wynikają ponownie z ubogiej infrastruktury świnoujskiego stadionu. Tym razem powodem nieprzyznania licencji może okazać się brak krytej trybuny, która od nowego sezonu I ligi jest wymagana na wszystkich obiektach. Obradująca w minionym tygodniu komisja podjęła negatywną decyzję, mimo iż obecni podczas posiedzenia prezes i dyrektor Floty przedłożyli szczegółowy plan przebudowy stadionu w najbliższych latach. Wymagany dach ma powstać, ale dopiero wiosną przyszłego roku.

Świnoujski stadion dopuszczano już w I lidze licencjami warunkowymi

- Podchodzimy do swoich obowiązków poważnie i zdajemy sobie sprawę z konieczności podnoszenia poziomu infrastruktury. Nie przeskoczymy jednak pełnych biurokracji procedur, a one opóźniają rozbudowę stadionu - zapewnia Małgorzata Dorosz, rzecznik prasowy klubu. Dziś obiekty spełniające wskazany warunek znajdują się w Szczecinie i Kołobrzegu, czyli ponad 100 km od Świnoujścia.

Klub z wyspy Uznam miał cztery dni na sporządzenie odwołania po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia decyzji. Flota natychmiast zebrała dokumentację i teraz może tylko oczekiwać na decyzję związku. - Wysłaliśmy wszelkie dokumenty dot. planów, starań i procedur przebudowy trybuny. Chcemy przekonać związek zwykłymi, ludzkimi argumentami. Pozostaje nam wierzyć, że Flota nie zostanie zdegradowana tylko dlatego, że w Świnoujściu brakuje na dzień dzisiejszy zadaszonej trybuny - dodaje rzecznik.

Komentarze (0)