Robert Maaskant: Musimy zrobić ten krok

We wtorek Wisła Kraków podejmie przy Reymonta 22 Skonto Ryga w ramach rewanżowego spotkania II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Opiekun Białej Gwiazdy podkreśla, że jego zespół musi wykonać kolejny krok, jakim jest awans do kolejnej fazy rozgrywek. W pierwszym meczu mistrzowie Polski pokonali mistrzów Łotwy 1:0.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Wspaniale było grać w Rydze przy wsparciu tylu naszych fanów. To zawsze miło, kiedy ma się za sobą swoich kibiców i mam nadzieję, że we wtorek na stadionie będzie ich jak najwięcej. To na pewno pomoże w zrobieniu kolejnego korku ku następnej rundzie - przyznał Holender na początek przedmeczowej konferencji prasowej. - Ten krok musi być zrobiony. Mamy dobrą pozycję wyjściową - podkreślił.

Opiekun Wisły będzie mógł skorzystać z usług Maora Meliksona, który w pierwszym spotkaniu doznał urazu palca lewej dłoni, ale nic nie stoi na przeszkodzie temu, by zagrał we wtorek. Maaskant zdradził natomiast, że nie wyklucza innych zmian: - - Mam bardzo silny skład i nie jest problemem dla mnie przeprowadzenie paru zmian.

Dzięki jednobramkowej zaliczce z Rygi Wisła jest w uprzywilejowanej sytuacji. To Skonto musi dążyć do zdobycia bramki, na co Maaskant zwrócił uwagę: - Jeśli Skonto nie będzie chciało atakować, w najgorszym wypadku mecz skończy się remisem 0:0 i to my awansujemy. Skonto musi chcieć zdobyć bramkę. Będzie więc więcej miejsca do gry. Jesteśmy gotowi, bardzo skoncentrowani i wiemy, co zrobić. Chcemy awansu do kolejnej rundy.

- W Rydze czuliśmy się trochę jak na spotkaniu towarzyskim. Trafiliśmy tam od razu z Tallina, gdzie graliśmy dwa sparingi i tak się czułem, jakby mecz w Rydze był trzecim sparingiem. Teraz czuję się całkiem inaczej, wracamy do siebie. Jeśli stadion zostanie dokończony, będzie piękny. Będzie absolutnie wart Ligi Mistrzów - przyznał z błyskiem w oku Maaskant i spuentował: - Teraz wiemy, że nie gramy sparingu, tylko mecz Ligi Mistrzów. Na tym poziomie zawsze istnieje możliwość, że ktoś zdobędzie bramkę, więc musimy być uważni. Z drugiej strony w Rydze mieliśmy dużą przewagę, a teraz gramy przed własną publicznością. Jesteśmy dobrze przygotowani. Wszyscy mamy świadomość celu, zrobienia kolejnego kroku w przód, czyli awansu do kolejnej rundy. Poza tym niedługo startuje ekstraklasa, więc każdy walczy też o miejsce w składzie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×