Drużyna beniaminka rozgrywek I ligi potrzebowała w zasadzie zaledwie trzech minut, żeby rozprawić się z Kolejarzem Stróże i zainkasować komplet punktów w swoim pierwszym meczu na tym poziomie rozgrywek.
- Jakoś w pierwszej połowie nie dane nam było trafić do siatki rywala. Szkoda, bo na pewno schodząc do szatni z zaliczką chociaż jednej bramki byłoby nam łatwiej grać, jednak i tak cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Dla nas jako drużyny to takie pierwsze koty za płoty w I lidze, dlatego te trzy punkty smakują szczególnie - powiedział Jakub Cieciura, który przed sezonem przyszedł do Olimpii z ostrowieckiego KSZO.
W zespole z Grudziądza zagrało w sumie pięciu piłkarzy którzy w przeszłości reprezentowali barwy KSZO: Michał Wróbel, Hubert Kościukiewicz, Adrian Frańczak, Jarosław Białek i Jakub Cieciura. Dla ekipy beniaminka to świetny start w nowej rzeczywistości. Mimo, że drużyna nie jest jeszcze ze sobą zgrana na sto procent, to jednak zwycięstwo na bardzo trudnym boisku w Stróżach daje powody do patrzenia z optymizmem w najbliższą przyszłość klubu.
- Początkowo chyba widać było w naszych poczynaniach chaos, jednak z każda chwilą ta boiskowa pewność siebie była coraz większa i to w efekcie końcowym dało nam ważne trzy oczka. Jak na debiut, to myślę, że spisaliśmy się całkiem dobrze (śmiech). Oby tylko teraz pójść za ciosem i z taką atmosferą jaka jest w zespole, klubie, możemy w lidze troszkę namieszać - dodał pomocnik Olimpii.