Przez azjatycką część Turcji do Europy - zapowiedź meczu Gaziantepspor - Legia Warszawa

Dwa lata przerwy w europejskich pucharach to szmat czasu, szczególnie dla kibica takiego klubu jak Legia Warszawa. Oto nadszedł czas powrotu. I to z kim! Turecki Gaziantepspor to - jak na tę fazę rozgrywek - rywal bardzo mocny. Czy wchodzący w sezon Wojskowi podołają w dwumeczu z egzotycznym rywalem? Wszystkiego dowiemy się już w czwartkowy wieczór!

Stara piłkarska maksyma, mówiąca, że ściany zawsze pomagają gospodarzom, może znaleźć potwierdzenie również w przypadku czwartkowego spotkania. Metaforyczną ścianą ma szansę zostać pogoda, a dokładniej temperatura, która o tej porze roku w Gaziantepie dochodzi do ponad 40 stopni Celsjusza. Zawodnicy stołecznego klubu jednak zgodnie przyznają, że nie boją się potwornych upałów, podkreślając, że obie drużyny zagrają dokładnie w tych samych warunkach.

Choć podopieczni trenera Tolunaya Kafkasa też nie rozpoczęli jeszcze ligowych rozgrywek, to mają na koncie dwa oficjalne spotkania w Lidze Europa z FK Mińsk. Turcy awansowali do dalszej rundy nie bez problemów, remisując na wyjeździe 1:1 oraz wygrywając u siebie 4:1. Pokazali jednak tym samym, że na własnym boisku pokonać będzie ich niesamowicie ciężko. Szkoleniowiec Gaziantepsporu do swojej dyspozycji będzie miał wszystkich piłkarzy. Na boisku zobaczymy więc Wagnera, czyli zdecydowanie najjaśniejszy punkt tureckiego zespołu. Nie zabraknie oczywiście reprezentanta Turcji Emre Gungora.

Słuchając wypowiedzi podopiecznych Macieja Skorży, bez trudu możemy wyczuć u nich duży szacunek do rywala, ale też wielką mobilizację i optymizm. - Najważniejsza będzie mądra gra w defensywie. Czuje, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu – powiedział nam po meczu z Żalgirisem Wilno Michał Żewłakow.

Ten 34-letni zawodnik będzie kierował w czwartek defensywą Legii. Wielką niewiadomą zdawała się być obsada drugiego stopera Wojskowych, jednak w obliczu kontuzji Dicksona Choto oraz słabszej dyspozycji Inakiego Astiza, wszystko wskazuje na to, że parę z "Żewłakiem" stworzy Marcin Komorowski - nominalny lewy obrońca. Zdecydowanie najlepszą informacją dla kibiców jest powrót do zdrowia Ivicy Vrdoljaka. Kapitan Legii nie zagrał w piątkowym spotkaniu z Litwinami, po czym przez kilka dni trenował indywidualnie. Ostatecznie jednak znalazł się na pokładzie samolotu relacji Warszawa-Gaziantep. Czy Maciej Skorża postawi na swojego ulubieńca? A może w jego miejsce wskoczy coraz lepszy Janusz Gol?

Dużym problemem może okazać się dyspozycja fizyczna napastników. Jak podkreśla sam trener, żaden z graczy formacji napadu, nie jest gotowy na 90 minut gry, tym bardziej w takim upale. Pewne jest jednak to, że na dzień dzisiejszy w lepszej formie jest Daniel Ljuboja. Niewykluczone, że Michal Hubnik pojawi się w drugiej połowie tego spotkania.

Gaziantepspor - Legia Warszawa  / czw 28.07.2011 r. godz. 20:00

Przewidywany skład Legii:

Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Kucharczyk, Vrdoljak, Borysiuk, Manu, Radović - Ljuboja.

Sędzia: Cesar Muniz Fernandez (Hiszpania).

Komentarze (0)