Wojciech Okińczyc: Chcę wrócić do gry

Wojciech Okińczyc w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym graczem bydgoskiego klubu. Teraz zdolny napastnik chce jak najszybciej wrócić do podstawowego składu.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Ostatni raz Okińczyc na boisku pojawił się jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu. Bramki w meczu decydującym o awansie z Czarnymi Żagań nie strzelił, ale dzięki jego trafieniom Zawisza mógł się cieszyć z sukcesu na mecie ligowej rywalizacji. Teraz zawodnik po przebytej kontuzji zamierza wrócić i wydatnie pomóc drużynie mającej kłopot ze skutecznością.

- Trenuje na pełnych obrotach - zapewnia Okińczyc w rozmowie z SportoweFakty.pl. - Kiedy wrócę do kadry i podstawowej osiemnastki? O tym zawsze decyduje szkoleniowiec. Na treningach pracuję niezwykle ciężko, ale czy to będzie docenione rzy ustalaniu składu, to zobaczymy w przyszłości. Staram się jak mogę.

W najbliższą sobotę bydgoscy piłkarze zmierzą się na własnym boisku z Olimpią Elbląg. To też beniaminek, ale Zawisza jeszcze w trakcie przerwy zimowej pokonał rywali z grupy wschodniej II ligi aż 4:0. - Mają tylko jeden punkt od nas, choć są beniaminkiem i tutaj zawsze jest wielka niewiadoma. Nie mieliśmy jeszcze odprawy przed tym spotkaniem, więc trudno coś powiedzieć.

W środę Zawisza miał w Wejherowie zmierzyć się w rundzie wstępnej Pucharu Polski z III-ligowym Gryfem. Mecz na wniosek policji został odwołany i zostanie rozegrany dopiero w przyszłym tygodniu. Jak tą sytuację oceniają bydgoscy gracze? - Niektórzy rezerwowi piłkarze mieli dużą szansę, aby pokazać się całemu sztabowi trenerskiemu jak na przykład ja. W rewanżu rozegraliśmy jedynie gierkę kontrolną między sobą, ale to nie to samo co prawdziwa rywalizacja.

Podopieczni Janusza Kubota przed meczem z Olimpią Elbląg ćwiczą dwa razy dziennie, a w środowy wieczór wyszli na główną płytę swojego obiektu. Na urazy narzekają Paweł Oleksy, Krzysztof Hrymowicz oraz Benjamin Imeh.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×