Do gry w piątkowym meczu, trener Maciej Skorża desygnował najsilniejszy skład, który prawdopodobnie też zagra ze Spartakiem Moskwa. Wbrew wcześniejszym informacjom w pierwszej jedenastce wyszedł kadrowicz Jakub Wawrzyniak.
Legioniści od początku tego pojedynku przejęli inicjatywę i już w 1. minucie oddali pierwszy strzał na bramkę Łukasza Skorupskiego. W grze Legii na uwagę zasługiwali skrzydłowi, którzy często schodzili do środka, wcielając się w rolę fałszywych napastników. Automatycznie dzięki temu więcej miejsca mieli boczni obrońcy. Legia nie dopuszczała do głosu piłkarzy z Zabrza, w ciągu pierwszych minut stworzyła sobie aż trzy sytuacje. Ostatnia z nich wyprowadziła Wojskowych na prowadzenie. W 6. minucie Jakub Wawrzyniak płasko zagrał do Daniela Ljuboji, który wpadł w pole karne i z wielkim spokojem pokonał bramkarza gości. Cztery minuty później powinno być już 2:0, jednak po uderzeniu Ivicy Vrdoljaka piłka trafiła w słupek.
Goście przetrwali pierwszą nawałnicę i próbowali się podnieść. Co jakiś czas kontrowali, jednak na dobrą sprawę jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Kilkakrotnie interweniował Wojciech Skaba. Wraz z upływem minut piłkarze Macieja Skorży jakby spuszczali z tonu. Ich dominacja w środku pola nie przynosiła efektów w postaci kolejnych sytuacji, a na kolejny strzał warszawscy kibice czekali aż do 30. minuty - wtedy to po swojej efektownej akcji na bramkę uderzał Wawrzyniak. Podobnie jak w Krakowie, Legia imponowała tego dnia w odbiorze piłki. W 34. minucie spotkania zawodnicy Adama Nawałki ostrzegli legionistów, głową uderzał Tomasz Zahorski. Odpowiedzi Legii były natychmiastowe - najpierw strzelał dobrze dysponowany Ljuboja, potem swoim firmowym zagraniem popisał się Ariel Borysiuk. Potężna bomba w wykonaniu młodego pomocnika tylko minimalnie minęła bramkę Skorupskiego.
Tuż po wznowieniu gry, sygnał do odrabiania strat dla Zabrzan dał Adam Banaś. Kapitan Górnika uderzał ze znacznej odległości, jego strzał nieznacznie minął bramkę Skaby. Dwie minuty później podopieczni trenera Nawałki powinni remisować. Paweł Thomik w dziecinny sposób zwiódł Marcina Komorowskiego i wypuścił niepilnowanego Tomasza Zahorskiego. Były reprezentant Polski przegrał pojedynek oko w oko z fantastycznie interweniującym bramkarzem Legii. Górnicy wyczuli swoją szansę i w dalszym ciągu wściekle atakowali doprowadzając tym samym do wyrównania. W 52. minucie Zahorski zrehabilitował się za wcześniejszą sytuację i po dośrodkowaniu w pole karne głową pokonał Skabę.
Podział punktów nie interesował piłkarzy Legii, którzy rzucili się do odrabiania strat. Najpierw bliski z rzutu wolnego był "Ljubo", potem mało brakowało, a Vrdoljak wślizgiem skierowałby piłkę do siatki. Górnicy usatysfakcjonowani wynikiem wyraźnie się cofnęli, licząc jedynie na stałe fragmenty gry. Legia z kolei kiepsko radziła sobie z atakiem pozycyjnym, do którego była zmuszona. Pierwsza piłka meczowa dla Legii nastąpiła w 67. minucie meczu. Po akcji i podaniu Miroslava Radovicia w polu karnym znalazł się Ljuboja. Strzelec pierwszej bramki uderzył w Skorupskiego, który odbił piłkę wprost pod nogi wprowadzonego chwilę wcześniej Michała Żyry. Tegoroczny maturzysta "spalił" się psychicznie i fatalnie przestrzelił. Kilka minut później w tradycyjny sposób spalił Ljuboja, który pokonał bramkarza Górnika, lecz sędzia wcześniej podniósł chorągiewkę. W 76. minucie padła upragniona bramka dla Legii. Dośrodkowanie Rybusa w kierunku "Radko", który głową, po koźle, pokonał Skorupskiego. Tuż przed końcem spotkania Legia zdołała podwyższyć wynik. Wspaniały mecz, wspaniałą akcją i w konsekwencji drugą bramką ukoronował Daniel Ljuboja.
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:1 (1:0)
1:0 - Daniel Ljuboja '6
1:1 - Tomasz Zahorski '52
2:1 - Miroslav Radović '76
3:1 - Daniel Ljuboja '90
Składy:
Legia: Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Manu (64' Żyro), Borysiuk (64' Rybus), Gol (90' Jędrzejczyk), Vrdoljak, Radović - Ljuboja.
Górnik: Skorupski - Bemben, Banaś, Danch, Marciniak - Pazdan (78' Milik), Kwiek, Gierczak (59' Mączyński), Zahoirski, Gasparik - Thomik (59' Olkowski).
Żółte kartki: Ariel Boyrsiuk (Legia) Paweł Olkowski, Adam Marciniak, Michał Bemben, Aleksander Kwiek (Górnik).
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).
Widzów: 17558.
Oceny drużyn:
Legia Warszawa - 4,5. Wojskowi zrobili na widzach dobre wrażenie. Dominowali przez większość spotkania, potrafili też podnieść się z kolan po wyrównującym golu ze stałego fragmentu gry. Na co najmniej połowę tej oceny zafundowali legionistom ich najlepsi piłkarze: Daniel Ljuboja i Miroslav Radović.
Górnik Zabrze - 2,5. Podopieczni Adama Nawałki ograniczali się głownie do rozpaczliwej obrony własnej bramki, a szansę na zdobycie gola upatrywali w stałych fragmentach gry. Tak też udało im się strzelić, czym napędzili Legii wiele strachu, za to im chwała.