- Nadal uczymy się grać w piłkę, także na razie nie ma co patrzeć na wyniki. Nie o to tu chodzi, tylko o sposób gry. Wystarczy spojrzeć na nasz ostatni mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji i prowadziliśmy 2:0. Na początku drugiej połowy podwyższyliśmy wynik, ale niebawem straciliśmy bramkę. Wprowadziła ona niepokój w nasze szeregi, zupełnie niepotrzebnie – mówi Andrzej Kretek. - Przed nimi jest jeszcze wiele pracy. Nigdy nie chciałem i nie chcę wyróżniać poszczególnych zawodników. To jest piłka nożna, czyli gra drużynowa – dodaje szkoleniowiec.
Przed startem obecnego zespołu do Widzewa dołączyło kilku utalentowanych zawodników. Wśród niech są 16-letni Stępińscy - Mariusz i Patryk, którzy nie są jednak rodzeństwem. Obaj zawodnicy grają w młodzieżowych reprezentacjach Polski i są siłą napędową młodego Widzewa. - To jest przyszłość polskiej piłki – mówi o obu zawodnikach Kretek.
Czy zdaniem 48-letniego trenera, ktoś z jego podopiecznych ma szansę, aby dołączyć w najbliższym sezonie do zespołu występującego w Ekstraklasie? - Za nami dopiero trzy kolejki. Za wcześnie jest jeszcze na oceny – kończy trener.