Robert Maaskant: To byłoby fantastyczne

- Szanse oceniam pół na pół - mówi przed pierwszym meczem IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów z APOEL-em Nikozja (środa, godzina 20:45) trener Wisły Kraków, Robert Maaskant.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Opiekun mistrzów Polski przed domowym starciem z Cypryjczykami jest w komfortowej sytuacji - ma do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych, więc dopiero w środę ogłosi meczową "18". Przyznał jednak, że pewnymi miejsca w wyjściowej "11" są oszczędzany w sobotnim meczu 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin Maor Melikson oraz Kew Jaliens.

- Czeka nas coś ekscytującego. Widać to nie tylko w klubie, ale i w całym mieście. Wszyscy chcą wziąć w tym udział. Mamy prawie nowy stadion, z bannerami Ligi Mistrzów. Zdajemy sobie sprawę z rangi tego spotkania. Co ciekawe, w Polsce wszyscy myślą, że faworytem jest Wisła, a na Cyprze, że APOEL. Prawda pewnie leży pośrodku i szanse oceniam pół na pół. Zagramy przeciwko doświadczonej drużynie, która już grała w Lidze Mistrzów i która jest w dobrej formie - mówi Maaskant.

Polska piłka czeka już 15 lat na awans mistrza kraju do fazy grupowej Ligi Mistrzów. - To byłaby fantastyczna sprawa, gdyby jedna polska drużyna zagrała w Lidze Mistrzów, a dwie w Lidze Europejskiej (szanse na to mają Legia Warszawa i Śląsk Wrocław - przyp. red.). Nasz awans mógłby być impulsem dla polskiego futbolu. Moglibyśmy pokazać Europie, światu, że polska piłka się rozwija - przekonuje opiekun Białej Gwiazdy.

Długie oczekiwania na Ligę Mistrzów nad Wisłą mogą wywrzeć na zawodników dodatkową presję, ale Maaskant jest spokojny o przygotowanie mentalne swoich podopiecznych: - Czujemy presję, ale nie możemy się denerwować. Trzeba to przekuć w pozytywną energię. Ostatnio sporo się dzieje wokół klubu - np. kontrakt Patryka Małeckiego. W momencie wyjścia na boisko o tym wszystkim powinniśmy zapomnieć.

Holender nie chciał zdradzić, jaki wynik środowego starcia dałby mu satysfakcję: - Naprawdę nie wiem, to się okaże po meczu. Wtedy może powinniśmy się cieszyć z 0:0 albo smucić się nawet po zwycięstwie 3:0, bo mieliśmy szanse na więcej bramek? Każdy wynik, który da nam szanse na awans, będzie dla nas korzystny.

Trener Wisły nie sugeruje się tym, że APOEL na razie rozgrywał tylko spotkania w eliminacja Ligi Mistrzów - liga cypryjska ruszy dopiero w ostatni weekend sierpnia. Dodał też, że mistrzowie Cypru nie są dla niego zagadką: - Kiedy graliśmy ze Skonto Ryga, to w Polsce też trwała przerwa, a poszło nam całkiem nieźle. Informacji o APOEL-u zasięgnąłem od wielu osób. Mamy ich dobrze rozpracowanych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×