Nowa twarz w zespole zielonych ma 30 lat i dość bogatą metrykę. Pierwsze piłkarskie kroki Peter Orosz stawiał w Vasasu Budapeszt, jednak na szerokie wody wypłynął dopiero w Austrii. Tam przywdziewał barwy: SK Saalfelden, SV Puch, Red Bull Salzburg i Wackera Innsbruck. Będąc zawodnikiem tego ostatniego zespołu, zadebiutował w pierwszej reprezentacji Węgier. Miało to miejsce w 2008 roku. W sumie rozegrał w kadrze trzy spotkania.
Później Orosz zaliczał epizody m. in. w greckim OFI Kreta i ekipach węgierskich. Jego ostatnim pracodawcą był III-ligowy austriacki SV Pasching.
30-letni piłkarz rozpoczął zajęcia z ekipą Czesława Jakołcewicza i wkrótce powinna zapaść decyzja co do jego przydatności. Orosz ma być lekarstwem na nieskuteczność zielonych. Przypomnijmy, że w czterech dotychczasowych meczach Warta strzeliła zaledwie dwa gole. Sytuacja w tabeli poznaniaków nie jest dramatyczna, jednak tylko dlatego, że dobrze spisuje się obrona, która w aż trzech spotkaniach zachowała czyste konto.
Na Drogę Dębińską nie trafi najprawdopodobniej Grzegorz Rasiak. Jego nazwisko przewijało się w spekulacjach transferowych, ale zatrudnienie byłego reprezentanta Polsku w Poznaniu jest raczej wątpliwe.
Nawet jeśli Orosz przekona do siebie sztab szkoleniowy zielonych, to nie zdąży wystąpić w niedzielnym pojedynku 5. kolejki I ligi z Piastem Gliwice. To oznacza, że spośród napastników trener Czesław Jakołcewicz będzie miał do dyspozycji tylko Krzysztofa Gajtkowskiego. Wciąż zawieszony jest bowiem Mariusz Ujek, który cierpi za czerwoną kartkę otrzymaną w starciu z Pogonią Szczecin.