Ivan Randjelović, przez kilka ostatnich lat był podstawowym bramkarzem Crvenej Zvezdy Belgrad, jednego z najbardziej utytułowanych klubów byłej Jugosławii. Kibice z Bełchatowa pamiętają go zapewne z ubiegłorocznych rozgrywek Pucharu UEFA, w którym razem z Crveną Zvezdą, już w pierwszej rundzie wyeliminował piłkarzy GKS-u. - Z tego, co wiemy, przez ostatnie trzy lata miał pewne miejsce w składzie - mówi Gazecie Wyborczej kierownik GKS-u Dariusz Marzec.
34-latek wyróżnia się przede wszystkim świetnymi warunkami fizycznymi - ma aż 197 cm wzrostu. W barwach byłego wicemistrza Polski powinien wystąpić już w środę wieczorem. Wtedy właśnie PGE GKS weźmie udział w miniturnieju, który zostanie rozegrany w szwajcarskiej miejscowości Wil. Przypomnijmy, że pozycja bramkarza w bełchatowskim zespole, jest bardzo nieciekawa. Kontraktu nie przedłużono bowiem z Piotrem Lechem, a Łukasz Sapela, jeszcze przez dwa miesiące będzie niedostępny dla trenera z powodu doznanej kontuzji.