Marcin Ziach: Jak wygląda sprawa pana transferu do Górnika Zabrze?
Grzegorz Bonin: Negocjacje są w toku, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jestem optymistą.
Czy Górnik to jedyny klub zabiegający o pana? Mówiło się także o zainteresowaniu pana osobą m.in. Lecha Poznań i greckiej AÓ Thrassývoulos Fylís...
- Negocjacje trwają i nie chciałbym się w tej chwili wypowiadać o ich przebiegu. Oferty są, rozważam je i pod koniec tygodnia podejmę konkretne kroki w tej sprawie.
Do jakiego klubu jest panu obecnie najbliżej?
- Nie ukrywam, że najbliżej mi teraz do gry w Górniku Zabrze, ale tak jak powiedziałem ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Czy powodem ewentualnego transferu do Zabrza jest fakt, że zabrzańską drużynę prowadzi trener Wieczorek, który pana talent odkrył?
- Na pewno tak. Mogę powiedzieć, że wiele trenerowi Wieczorkowi zawdzięczam i jeżeli podpiszę kontrakt z Górnikiem, to także przez osobę trenera.
Myśli pan nadal o grze w reprezentacji Polski?
- Oczywiście. Jest to marzenie każdego piłkarza grającego w ekstraklasie. Ja także marzę o tym, żeby w kadrze grać.
Czyli pierwsze Górnik, potem kadra?
- Nie chcę wybiegać tak daleko w przyszłość. Najpierw muszę znaleźć klub, pokazać się w nim, a co będzie potem czas pokaże.
Mówi pan o transferze czyli gra w Koronie w zbliżającym się sezonie w ogóle nie wchodzi w rachubę?
- Nie mogę nic powiedzieć na pewno. Powiem, że na 99 proc. w Koronie już nie zagram, ale w życiu niczego nie można być pewnym.