Liga Mistrzów: Czekamy na nią już 15 lat (wideo)

Już 15 lat polski futbol czeka na swojego przedstawiciela w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ostatnim zespołem, któremu udała się ta sztuka, był w sezonie 1996/1997 Widzew Łódź obecnego selekcjonera reprezentacji Polski, Franciszka Smudy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Kiedy polski zespół po raz ostatni awansował do tych elitarnych rozgrywek, Patryk Małecki właśnie kompletował podręczniki do 2. klasy szkoły podstawowej, Robert Maaskant w wieku 27 lat kończył piłkarską karierę, Stan Valckx grał ostatni mecz w reprezentacji Holandii, a właśnie Wisła wróciła do ekstraklasy po dwóch latach gry na jej zapleczu. Grzegorz Lato był trenerem Amiki Wronki, w której pierwsze skrzypce "grał" Ryszard "Fryzjer" Forbrich, a Jerzy Dudek przechodził z Sokoła Tychy do Feyenoordu Rotterdam.

W 1996 roku Tomasz Kot debiutował na scenie teatralnej, Anita Lipnicka opuściła Varius Manx, na rynku wydawniczym zadebiutował CD Action, do sprzedaży trafiła pierwsza część kultowej gry "Diablo", Sensible Soccer walczyło jak równy z równym z FIFĄ EA Sports, opatentowana Viagrę, na świat przyszedł pierwszy sklonowany ssak - owca Dolly, w 24-letniej historii "Mody na sukces" rok 1996 jest jedynym, w ciągu którego nie odbył się ślub żadnego z bohaterów i nikt nie wiedział jeszcze o istnieniu Rysia z Klanu.

Widzew do Ligi Mistrzów awansował w nieprawdopodobnych okolicznościach. W rozegranym w Łodzi pierwszym meczu III rundy eliminacji z Broendby Kopenhaga podopieczni Franciszka Smudy zwyciężyli 2:1 po golach Jacka Dembińskiego i Sławomira Majaka. W rewanżu w Danii widzewiacy już po 48 minutach przegrywali 0:3, ale już w 56. minucie pierwszego gola dla gości zdobył Marek Citko. Jednak to, co działo się w końcowych minutach najlepiej oddaje poniższy film ze ścieżką dźwiękową w wykonaniu Tomasza Zimocha.

Skrót meczu w Kopenhadze:


Nikt nie spodziewał się wówczas, że wrota Ligi Mistrzów zostaną zamknięte dla polskiej drużyny na długich kilkanaście lat. W kolejnym podejściu Widzew nie sprostał już bowiem włoskiej Parmie, a w sezonie 1998/1999 Łódzki Klub Sportowy był bez szans w eliminacyjnym starciu z Manchesterem United - późniejszym triumfatorem tej edycji rozgrywek.

W 1999 roku pierwsze podejście do Ligi Mistrzów straciła krakowska Wisła. Półtora roku wcześniej w klubie z Reymonta 22 pojawiła się Tele-Fonika i zainwestowała niebotyczne w ówczesnych realiach pieniądze. Do Krakowa z zagranicy wracali najlepsi polscy piłkarze, a w kraju Biała Gwiazda ściągała konkurentom sprzed nosa najbardziej utalentowanych graczy. W 1999 roku drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę w cuglach zdobyła pierwsze po 21 latach przerwy mistrzostwo kraju, ale nie mogła wystartować w eliminacjach Ligi Mistrzów ze względu na dyskwalifikację nałożoną na klub po tym, jak jesienią 1998 roku w meczu Pucharu UEFA nóż rzucony przez jednego z kibiców trafił w głowę Dino Baggio z Parmy. Zamiast Białej Gwiazdy w eliminacjach wystartował wicemistrz Widzew, który odpadł z Fiorentiną.

W 2000 roku Polonia Warszawa po wyrównanych bojach odpadła z Panathinaikosem Ateny, dla którego jedną z bramek zdobył legendarny Krzysztof Warzycha. Kilka lat później bramki reprezentanta Polski ponownie miały przyczynić się do opadnięcia nadwiślańskiego mistrza z eliminacji Champions League...

W sezonie 2000/2001 mistrzostwo Polski wywalczyła Wisła prowadzona przez większość sezonu przez Oresta Lenczyka, którego na finiszu rozgrywek zastąpił Adam Nawałka. Nie dane mu było jednak walczyć o upragnioną przez Bogusława Cupiała Ligę Mistrzów, bowiem właściciel krakowskiego klubu postawił na Franciszka Smudę. Biała Gwiazda nie miała jednak szczęścia w losowaniu, trafiając na Barcelonę. Krakowianie wstydu nie przynieśli, ale honorowe porażki 3:4 przy Reymonta 22 i 0:1 na Camp Nou oczywiście do awansu nie wystarczyły. Rok później los znów spłatał Polakom figla i tym razem na Dumę Katalonii przydzielił Legii Warszawa ze skutkiem wiadomym: 0:3 i 0:1.

Trzy kolejne podejścia znów należały do Białej Gwiazdy. Słynna "kasperczakowska Wisła", która całkowicie zdominowała rozgrywki krajowe, w eliminacjach edycji 2003/2004 musiała uznać wyższość belgijskiego Anderlechtu. Do spotkań z Fiołkami mistrzowie Polski podchodzili jednak przetrzebieni kontuzjami i pozbawieni Kamila Kosowskiego, który postanowił zasmakować gry na Zachodzie. Rok później już zadbano o wzmocnienia i zatrzymanie najlepszych graczy, ale w III rundzie eliminacji krakowianie trafili na Real Madryt. Kibice Wisły mogli na żywo zobaczyć takie gwiazdy światowego futbolu jak Iker Casillas, Roberto Carlos, Zinedine Zidane, David Beckham, Luis Figo i Ronaldo, a klubowy księgowy zacierał ręce na myśl o wpływach z wejściówek na mecz, ale na tym skończyły się pozytywy. Los Blancos bez problemu pokonali Białą Gwiazdę w Krakowie 2:0 i 3:1 w Madrycie.

W 2005 roku Wisła była najbliżej wymarzonego awansu. W pierwszym meczu w Krakowie gładko pokonała 3:1 Panathinaikos, ale w rewanżu ekipa Jerzego Engela stała się głównym bohaterem prawdziwej "greckiej tragedii", trwoniąc całą przewagę z pierwszego spotkania w ostatnich 30 minutach regulaminowego czasu gry, dzięki czemu do rozstrzygnięcia dwumeczu potrzebna była dogrywka. Podczas niej sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej przez Marka Penksę, a chwilę później trzecią bramkę dla ateńczyków strzelił Ilias Kotsios.

W kolejnych dwóch sezonach beznamiętne boje o Ligę Mistrzów stoczyli piłkarze Legii Warszawa i Zagłębia Lubin. Wojskowi musieli uznać wyższość Szachtara Donieck, a Miedziowi nie sprostali Steaule Bukareszt. W sezonie 2008/2009 do walki o Champions League znów stanęła Wisła, ale znów los nie był dla niej łaskawy, przydzielając jej rosnącą potęgę - Barcelonę Josepa Guardioli. Po tym dwumeczu kibicom Wisły pozostanie przynajmniej miłe wspomnienie rewanżowej wygranej (po 0:4 w pierwszym meczu) nad Blaugraną w Krakowie po golu Clebera.

Gol Clebera


Wraz z tzw "reformą Platiniego", która weszła w życie w sezonie 2009/2010, do historii odeszły heroiczne boje polskich drużyn z przedstawicielami najsilniejszych europejskich lig w drodze do Ligi Mistrzów. Reforma miała ułatwić awans do fazy grupowej zespołom z lig europejskich zajmujących niższe lokaty w klubowym rankingu UEFA.

Pierwszym beneficjentem tego rozwiązania mogła być Wisła, ale wiślacy nie przebrnęli przez pierwszą zaporę w postaci półamatorskiej Levadii Tallin (0:1 i 1:1). W minionym sezonie z powszechnie uważanej za łatwiejszą drogi do Champions League nie skorzystał Lech Poznań.

Teraz przed olbrzymią szansą stoi Wisła. Na pięć spotkań trwających eliminacyjnych podopieczni Roberta Maaskanta wygrali wszystkie pięć (1:0 i 2:0 ze Skonto Ryga, 2:1 i 3:1 z Liteksem Łowecz i 1:0 z APOEL-em Nikozja) i pod tym względem Biała Gwiazda jest jedyną drużyną tych eliminacji, która może pochwalić się takim dorobkiem. Od II rundy kwalifikacji o awans do Ligi Mistrzów walczą też piłkarze Malmoe FF, Victorii Pilzno, Maccabi Hajfa, Dynama Zagrzeb, Sturmu Graz i BATE Borysów, ale żadnej z tych ekip nie udało się zanotować kompletu zwycięstw!

Cóż z tego, że we wtorkowy wieczór na boisko w Nikozji w podstawowym składzie mistrzów Polski pojawi się najprawdopodobniej tylko 3 Polaków, skoro grupa zagranicznych najemników występuje pod polską banderą i ku chwale polskiej piłki?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×