Śląsk zmęczony pucharami

Śląsk Wrocław przegrał z Widzewem Łódź 1:2. Trener wrocławian otwarcie mówi, że niektórym jego piłkarzom ostatnie mecze mocno dały się we znaki i najbliższa przerwa w rozgrywkach będzie dla jego drużyny zbawienna. - Kilku zawodników daje do zrozumienia, że mają dość - mówi trener.

Artur Długosz
Artur Długosz

Po porażce z Widzewem Łódź 1:2 na Oporowskiej Orest Lenczyk otwarcie powiedział, że niektórzy jego piłkarze czują już zmęczenie. - W perspektywie najbliższych spotkań na wyjeździe z Koroną i Cracovią dobrze, że w tej chwili jest dwutygodniowa przerwa, aby doprowadzić do pełnego remontu, przygotowania zawodników. W środę mamy teksty sprawnościowe, wydolnościowe. Dowiemy się w którym miejscu zawodnicy są, bo muszę przypomnieć, że graliśmy jedenasty mecz od stawkę od 14 lipca - zaznaczył szkoleniowiec WKS-u.

Tak więc w środę wicemistrzowie Polski zostaną gruntownie przebadani. Poszczególni piłkarze porażki z Widzewem nie chcą jednak zrzucać na brak sił. - Ja osobiście czuję się dobrze. Fakt, że nie grałem pierwszych czterech spotkań, ale fizycznie jest w porządku. Może ci co grali cały czas gdzieś mogą czuć to zmęczenie? Mamy na tyle szeroką kadrę, że nie należy się tym zmęczeniem tłumaczyć, bo ja wolę grać, rozruch, grać. Myślę, że o to chodzi niż ciężko katować się na treningach - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Madej.

Co innego natomiast twierdzi opiekun WKS-u. - Mówiłem o tym wiele razy, że zawodnicy przystąpili do kresu przygotowawczego po bardzo krótkich urlopach. Absolutnie za krótkich. Przypomnę, że zawodnicy Widzewa rozpoczął rozgrywki 2 tygodnie później, a dwa tygodnie w okresie przygotowawczym to jest szmat czasu. Uważam, że należy zadać pytanie czy zawodnicy są w stanie. To nie chodzi absolutnie o samo przygotowanie. My mamy zawodników takich, jak mamy. Można było wcześniej mieć pretensje do wielu piłkarzy dlaczego grają tak, a nie inaczej, ale brało się pod uwagę to, że możliwości kadrowe na dzień powiedzmy 1 czerwca były takie, jakie były. My dokonaliśmy kolejnych transferów, które miały załatać dziurę po zawodnikach kontuzjowanych - zaznaczył Orest Lenczyk. - Rozegraliśmy sześć meczów dodatkowych. To był jedenasty mecz. Kto był piłkarzem to to rozumie - podkreślił.

Zmęczeniem nie chcę się tłumaczyć golkiper zielono-biało-czerwonych, Marian Kelemen. - To chyba nie jest zmęczenie. Były zmiany w składzie i nie możemy powiedzieć, że to przez zmęczenie. W innych ligach się gra i każdy ma jeszcze więcej spotkań. Nie możemy zrzucać na zmęczenie - stwierdził Słowak.

W poprzednim meczu w Warszawie wrocławianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i zwyciężyli. We Wrocławiu z Widzewem było już inaczej.

- Będę mądrzejszy po środzie, gdy zrobimy testy. Kilku zawodników absolutnie już daje do zrozumienia, że mają dość. Jeżeli by się okazało, że w teraz jest w środę Puchar Polski to bym sobie chyba musiał w głowę strzelić. Nie można mieć cały czas pretensji do zawodników, że nie walczą, że nie są szybcy. Oni muszą też odpoczywać. Przez nasze wyjazdy niektóre dni przestały istnieć dla treningu - podsumował szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×