Zbigniew Stefaniak: KSZO jest w Polsce znanym klubem

Piłkarze II-ligowego KSZO S.S.A Ostrowiec Św. pod okiem nowego szkoleniowca będą się przygotowywać do kolejnej walki o punkty. Ich przeciwnikiem będzie Puszcza Niepołomice. Po jednym Zbigniew Stefaniak z pewnością będzie miał trudny orzech do zgryzienia, by odpowiednio zestawić zespół w tym pojedynku.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja podjęcia się pracy w KSZO S.S.A Ostrowiec Św. nie była dla szkoleniowca specjalnie trudna. Wprawdzie propozycja pojawiła się trochę późno, jednak odpowiedź była dość szybka i Zbigniew Stefaniak ma już za sobą debiut w roli szkoleniowca ostrowieckiej ekipy z Resovią Rzeszów.

- KSZO jest w Polsce znanym klubem, więc jak dostałem propozycję objęcia stanowiska tutaj, to z niej skorzystałem. Przyjeżdżałem do Ostrowca z innymi zespołami, więc ten piękny stadion nie jest mi obcy. Jedynym mankamentem było to, że w ogóle nie znałem zespołu jaki jest. Praktycznie tylko trzy dni z piłkarzami spędziłem i muszę jeszcze zapamiętać imiona zawodników (śmiech) - powiedział trener KSZO SSA.

Bezbramkowy remis z rzeszowskim zespołem będzie z pewnością dla szkoleniowca pomarańczowo-czarnych skarbnicą wiedzy przed następnym meczem na II-ligowym froncie. Trener jest jednak ostrożny i bardzo powściągliwy w swoich ocenach, bo jak sam twierdzi - może się pomylić.

- Pewne uwagi na pewno już mam, natomiast nie powiem tego jeszcze publicznie, ponieważ to jest tylko jeden mecz i ja się mogę pomylić. Zawodnik może być w różnej dyspozycji w meczu, a nie chciałbym nikomu zrobić krzywdy. Myślę jednak, że jak już poznam zawodników, to w kolejnych meczach będziemy szukać tej arytmii gry, w zależności od przeciwnika czy będzie od nas lepszy czy słabszy. Ta gra będzie coraz bardziej urozmaicona i wierzę, że stworzymy więcej sytuacji ale tych z gry kombinacyjnej. Zauważyłem w formacjach pewne luki i będziemy się starali je uzupełnić - stwierdził Stefaniak.

Okienko transferowe kończy się za kilka dni, więc na pewno łatwo nie będzie pozyskać działaczom KSZO kolejnych zawodników. Pierwszy krok został już jednak zrobiony i w poniedziałek zawodnikiem KSZO SSA został Mariusz Mikoda, którego na rok wypożyczono z Podbeskidzia Bielsko-Biała.

- Do dyspozycji będziemy mieli zdecydowanie mniejsza grupę piłkarzy, z których możemy wybierać, ale spróbujemy jeszcze kogoś pozyskać. Pościągać średniaków nie ma sensu, bo trzeba by pozyskać lepszych, natomiast ci lepsi są już prawdopodobnie zajęci, bo to wszystko późno jest. Problem polega również na tym, że zawodnicy nie byli monitorowani i ja nie znam ich przygotowania fizycznego do rozgrywek. Po tym meczu z Resovią było widać, że przeciwnik nas przerastał pod tym względem. Wprawdzie robiłem rozpaczliwe zmiany, jednak jeszcze gorsze jest to, że musiałem zmieniać pozycje na boisku. Persona poszedł na lewą pomoc i myślałem, ze da rade, natomiast już nie dał i nie wyglądało to tak jak powinno. To już są nie najlepsze objawy, ale oznacza to przede wszystkim, że w zespole jest chaos. Jeżeli udałoby nam się strzelić bramkę, to byłoby rewelacyjnie, natomiast w tym układzie z reguły bramkę się traci. Ale jestem optymistą i myślę, że będzie coraz lepiej - zakończył szkoleniowiec KSZO SSA.

Komentarze (0)