Lech wrócił do Poznania (foto)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Lecha Poznań wreszcie doczekali się porządnego boiska treningowego. Wcześniej podopieczni Jose Marii Bakero musieli jeździć do Wronek lub innych podpoznańskich miejscowości, aby przeprowadzić zajęcia na zielonej murawie.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek lechici trenowali na nowym boisku. Zajęcia poprowadził Mariusz Rumak, ponieważ Jose Marii Bakero wyleciał do Barcelony pozałatwiać swoje sprawy. Asystent Hiszpana miał do dyspozycji okrojoną liczbę zawodników, gdyż ośmiu lechitów wyjechało na zgrupowania reprezentacji swoich krajów. Podobny kierunek wkrótce obierze Artiom Rudnev. Z tego powodu w zajęciach uczestniczyło kilku zawodników z Młodej Ekstraklasy.

We wtorek osobno ćwiczyli Marcin Kikut i Hubert Wołąkiewicz. Obaj biegali wokół boiska, a drugi dodatkowo wykonywał kilka ćwiczeń z piłką. Z kolei Grzegorz Wojtkowiak pracował z klubowym fizjoterapeutą, aby wyleczyć uraz kolana, z którym zmaga się od kilkunastu dni.

Lechici byli bardzo zadowoleni z tego, że trening odbył się wreszcie w Poznaniu na nowo wybudowanym boisku. Wcześniej musieli jeździć do Wronek lub innych miejscowości położonych w okolicach stolicy Wielkopolski.

- Fajnie, że wracamy na Bułgarską. Wreszcie odbyliśmy pierwszy trening na nowym boisku i wszyscy byliśmy tym podekscytowani. Oczywiście klub gwarantował nam dobre warunki, dziękujemy tym ośrodkom, ale Bułgarska to jest Bułgarska. To tutaj znajduje się siedziba Lecha - mówi Krzysztof Kotorowski, bramkarz Kolejorza, a w podobnym tonie wypowiadał się Ivan Djurdjević. - Lech w końcu wraca do domu, bo nie ukrywam, że byliśmy bardzo zmęczeni tymi wyjazdami do Wronek czy na inne boiska.



















Fot. Michał Jankowski

Źródło artykułu: