Egzamin dojrzałości - zapowiedź meczu Polska - Meksyk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dwumecz z Meksykiem i Niemcami to największe wyzwanie w selekcjonerskiej przygodzie Franciszka Smudy. Na początek, przy Łazienkowskiej, przetrzebiona kontuzjami drużyna biało-czerwonych zmierzy się z tegorocznym zdobywcą Złotego Pucharu CONCACAF.

W tym artykule dowiesz się o:

W trakcie przedmeczowej konferencji prasowej meksykańskich dziennikarzy starcie z Polakami interesowało średnio. Żurnaliści zza oceanu dyrektora sportowego swojej reprezentacji męczyli głównie kwestią zawiłości regulaminowych dotyczących kontraktów młodych piłkarzy, a Giovaniego dos Santosa bombardowali pytaniami dotyczącymi jego sytuacji klubowej. Dopiero, gdy w sali konferencyjnej pojawił się Jose Manuel de la Torre dowiedzieliśmy się, że Meksykanie walkę z biało-czerwonymi traktują poważnie, zagrają z pełnym zaangażowaniem, rywala rozpracowali sumiennie, a za największy atut polskiego zespołu postrzegają grę... wysoką piłką, co za żart uznał sam Smuda, zaskoczony wypowiedzią kolegi po fachu.

Dla zespołu El Tri piątkowe starcie przy Łazienkowskiej to tylko kolejny etap budowy drużyny, wstrząśniętej serią afer. W lipcu u pięciu piłkarzy wykryto zakazany klenbuterol, federacja uznała jednak, że wszystkiemu winne były spożywane przez zawodników kurczaki i zawiesić - mimo protestów Światowej Agencji Antydopingowej - nikogo nie raczyła. Niedługo po tym wydarzeniu, w czasie przygotowań do Copa America, ośmiu zawodników zostało przyłapanych z prostytutkami, co zakończyło się wydaleniem z drużyny narodowej i półrocznymi zawieszeniami. Naczelnym założeniem De la Torre jest więc ponowne sklecenie zespołu ze zbioru indywidualności, w przeciwieństwie do Smudy, który ma pokazać, że solidnym zarysem drużyny już dysponuje.

Wszystko wskazuje na to, że na Pepsi Arena eksperymentów nie będzie, a Polska zagra z Meksykiem w najmocniejszym dostępnym zestawieniu. Podczas środowej gierki treningowej Smuda podzielił kadrę na dwa zespoły, a z narzutkami zagrali zawodnicy, którzy najprawdopodobniej w piątek na boisko przy Łazienkowskiej wybiegną jako gracze pierwszego składu. Niespodzianek nie będzie, na prawej obronie zagra wracający do drużyny narodowej Marcin Wasilewski, kontuzjowanego Rafała Murawskiego zastąpi Adam Matuszczyk, a na środku ataku kibice zobaczą Pawła Brożka, Robert Lewandowski w meczu ligowym nabawił się bowiem urazu łydki i przez pierwsze dni zgrupowania ćwiczył indywidualnie.

- Polacy prezentują uporządkowany futbol - przyznaje selekcjoner meksykańskiej kadry. W jego słowach czuć jednak kurtuazję, a systematyczna i ułożona gra to te elementy, których biało-czerwonym brakuje najbardziej. Duży wpływ mają na to spore przetasowania kadrowe i plaga kontuzji. - Za mojej kadencji ani razu nie zagraliśmy jeszcze w optymalnym składzie - martwi się selekcjoner. Tuż przed spotkaniem z Meksykiem z drużyny wypadli mu Hubert Wołąkiewicz, Rafał Murawski i Eugen Polanski, a Smuda musiał ratować się awaryjnymi powołaniami Marcina Wasilewskiego, Janusza Gola i Cezarego Wilka. Ten pierwszy w obu meczach zagra najpewniej w pełnym wymiarze czasowym.

- Czuję się dobrze, choć miałem okazję tylko dwa razy trenować z zespołem - mówi Wasilewski. Jego powrót ma wzmocnić kadrę nie tylko na boisku, ale i poza nim. - Wszyscy go znamy, to człowiek z charakterem i charyzmą, który potrafi budować pozytywną atmosferę i właśnie na to liczę - podkreśla kapitan Błaszczykowski. Po dłuższej przerwie biało-czerwoną koszulkę założy także Patryk Małecki. - Porozmawialiśmy, trener przekazał mi uwagi, które wziąłem do siebie i postaram się to poprawić - zapewnia gracz Wisły Kraków, który podczas zajęć imponował przede wszystkim niesamowitą walkę w formacji defensywnej co najlepiej świadczy o tym, że wskazania Smudy faktycznie wziął sobie do serca.

Starcie z Meksykiem to pierwszy etap najtrudniejszego dwumeczu w historii kadry Smudy. - Po tych meczach będziemy mądrzejsi, te spotkania pokażą nam, w którym miejscu jesteśmy i czy zrobiliśmy krok do przodu, czy jeszcze nam czegoś brakuje - mówi Błaszczykowski. O sile piątkowego przeciwnika przekonany jest selekcjoner, który stawia go w jednym rzędzie z Hiszpanią i Argentyną. Od pierwszej z nadmienionych drużyn przed kilkunastoma miesiącami dostaliśmy pamiętne baty, drugą - występującą w trzecim, mocno znoszonym garniturze - kadra Smudy przy Łazienkowskiej ograła. Teraz w polskiej kadrze kilku ogniw zabraknie, budowa zespołu trwa jednak już od dwóch lat i czas na pierwsze wymierne efekty.

Polska - Meksyk / pt. 02.09.2011, 20:30

Przewidywany skład reprezentacji Polski:

Szczęsny - Wasilewski, Głowacki, Jodłowiec, Wawrzyniak - Matuszczyk, Dudka - Błaszczykowski, Obraniak, Mierzejewski - Brożek.

Źródło artykułu: