Płatek krytycznie o wymogu wystawiania w składzie młodzieżowca

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od nowego sezonu każda I-ligowa drużyna musi wystawiać w podstawowym składzie przynajmniej jednego młodzieżowca. Trener Artur Płatek nie jest zwolennikiem tego przepisu i wskazuje jego słabości.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak wiadomo, podczas przerw reprezentacyjnych pauzuje tylko T-Mobile Ekstraklasa. Wszystkie rozgrywki niższego szczebla kontynuują zmagania. Właśnie tutaj opiekun zielonych widzi jeden z podstawowych problemów. - Coś jest nie tak, jeśli z jednej strony PZPN nakazuje wystawiać w składzie młodzieżowca, a z drugiej taki zawodnik jest powoływany do kadry i klub nie może z niego skorzystać w kolejce ligowej. U nas taka sytuacja dotyczy Macieja Wichtowskiego. Jeśli już pojawia się wymóg desygnowania do gry młodego zawodnika, to wówczas terminy meczów kadry nie powinny kolidować z I ligą. Tymczasem obecnie wszystko jest ułożone pod ekstraklasę, bo właśnie ona pauzuje w czasie spotkań reprezentacji - powiedział Artur Płatek.

Jak szkoleniowiec Warty ocenia nowy przepis PZPN? Czy zmuszanie klubów do wystawiania młodzieżowców nie jest działaniem na siłę? - Ja jestem zdania, że kadra każdej drużyny powinna liczyć od 25 do 30 zawodników i przynajmniej 12 z nich powinno być Polakami, a sześciu wychowankami. Wtedy nie byłoby żadnych problemów z dopływem świeżej krwi. Zresztą w klubach zachodnich często jest tak, że do podstawowej kadry dołącza się kilku młodych chłopaków. Oni dużo zyskują już na treningach. Później przychodzi moment, w którym wybucha talent jednego czy dwóch piłkarzy i zaczynają oni wchodzić do pierwszej drużyny. Na tym zyskują wszyscy - dodał opiekun Warty.

Czy Płatek popiera wymóg wstawiania do składu młodzieżowca? - Mówiąc szczerze, ja rozwiązałbym to inaczej. Najpierw należałoby zadbać o niższe klasy rozgrywkowe i tam uporządkować pewne kwestie. Jestem zdania, że młodsi zawodnicy powinni dostawać szanse przede wszystkim w II, III czy IV lidze. To są odpowiednie klasy, by narybek po raz pierwszy stykał się z piłką seniorską. Młoda Ekstraklasa nie do końca na to pozwala, bo przechodząc z niej do dorosłego futbolu, notuje się spory przeskok. Uważam, że w dwóch najwyższych klasach nie powinno być żadnych nakazów wystawiania młodzieżowców. Tu poziom profesjonalizmu jest wysoki i nie należy wprowadzać obostrzeń.

Pod nieobecność Macieja Wichtowskiego (przebywa aktualnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21) trener zielonych w starciu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zamierza posłać do boju Bartosza Bereszyńskiego. Pozostali młodzieżowcy Warty legitymują się bowiem dużo mniejszym doświadczeniem i nie prezentują odpowiedniego poziomu.

- W obecnej sytuacji musimy na Bartka chuchać i dmuchać. Mam nadzieję, że w niedzielę - podobnie jak w meczu z Sandecją - pokaże się z dobrej strony - zakończył Płatek.

->Więcej o Warcie Poznań

Źródło artykułu:
Komentarze (0)