Płatek o decyzji Majewskiego: Durnowate zasady

Podczas gdy wszyscy emocjonowali się pojedynkiem reprezentacji Polski z Niemcami swój mecz rozgrywali również zawodnicy do lat 21, którzy rywalizowali z Rosją. Wiele kontrowersji wywołała jednak decyzja trenera Stefana Majewskiego o wydłużeniu o jeden dzień zgrupowania, opóźniając tym samym powrót zawodników do klubu.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Młodzieżowa reprezentacja Polski przegrała z Rosją 0:2. Po spotkaniu zawodnicy nie rozjechali się jednak do swoich klubów, bowiem Stefan Majewski postanowił, że zawodnicy zjedzą wspólnie śniadanie i kolacje. Taka decyzja bardzo rozzłościła wiele osób, a ostro wypowiedział się o tym przede wszystkim Artur Płatek, trener Warty Poznań, który dopiero podczas czwartkowego treningu miał do dyspozycji Macieja Wichtowskiego.

- Dla mnie to jest ewenement, że kadra kończy mecz we wtorek, a zawodnika nie ma jeszcze na środowych treningach, bo ktoś sobie wymyślił, że mają zostać po meczu i zjeść kolacje oraz śniadanie - złości się Płatek. - Wichtowski mógłby wrócić z doktorem, który jest z Poznania i normalnie w środę trenować, a ja go miałem do dyspozycji dopiero w czwartek. To są fakty polskiej piłki i nie wiem jak się do tego odnieść, bo od razu mi ciśnienie skacze.

Sytuacja jest o tyle dziwna, że regulamin nakazuje pierwszoligowym klubom wystawienie w składzie przynajmniej jednego młodzieżowca, a przytrzymywanie zawodnika na zgrupowaniu nie służy jego występom w kolejnym ligowym spotkaniu. - To są dwie stracone jednostki treningowe młodego chłopaka, który kiedyś może być reprezentantem Polski. Uważam, że są to durnowate zasady i nie będę się z nimi zgadzał - dodaje trener Warty.

Z decyzją Majewskiego nie zgadzał się również Mateusz Możdżeń, zawodnik Lecha Poznań, który przeciwstawił się trenerowi tłumacząc, że w piątek czekał go mecz z Wisłą Kraków. Efekt był taki, że lechita nie zagrał ani w reprezentacji, ani również w klubie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×